Zobacz także:
Za rok cała reszta nie będzie miała już wyboru. Sześcioletnie dzieci będą musiały od września 2012 r. dopasować się do szkolnych ławek. Nauczyciele nie kryją, że to będzie trudny rok. W klasach zrobi się ciasno, bo w szkole spotkają się dwa roczniki dzieci: sześciolatki, które obowiązkowo muszą pójść do pierwszej klasy, oraz siedmiolatki, idące jeszcze według starego schematu.
Amelka, Karolinka, Kamila i Wiktoria z Żurady w gminie Olkusz, które teraz mają po sześć lat, chciały już iść do szkoły. I tak się stało. Jak twierdzą, nie przeszkadza im to, że w klasie większość uczniów jest od nich o rok starsza. - Opiekunka z przedszkola zapewniła nas, że Wiktoria jest wystarczająco dojrzała emocjonalnie i fizycznie i poradzi sobie - mówi Joanna Bagińska, mama dziewczynki. - Nie było sensu dłużej czekać.
Dużym plusem szkoły w Żuradzie jest to, że jest niewielka. Uczy się tam tylko 52 dzieci. Przy szkole jest przedszkole i maluchy stając się uczniami, po prostu zmieniają tylko salę. 12 z 13 pierwszoklasistów zna się z przedszkola. - Jednym z argumentów, którym kierowali się rodzice, posyłając w tym roku sześciolatki do szkoły, jest to, że za rok będzie w klasie 16 dzieci. Razem z tą czwórką byłoby już 20 - podkreśla Renata Pogodzik, dyrektor placówki.
Dodaje, że program zajęć pierwszaków to nie sama nauka. Gdy uczniowie są zmęczeni, mogą iść na plac zabaw.
Teraz pierwszoklasiści nie muszą nosić ciężkich tornistrów. W każdej klasie są dla nich indywidualne szafki, w których trzymają podręczniki.
Amelka Kucyper, wychodząc ze szkoły, na plecach ma wielki różowy plecak. - Ale lekki jak piórko - śmieje się dziewczynka.
Jej brat Dominik, który teraz chodzi do klasy piątej, pospiesznie dodaje, że za jego czasów tak łatwo nie było. - Musieliśmy wszystkie książki nosić z sobą - podkreśla chłopiec.
Rodzice, którzy nie posłali w tym roku swej sześcioletniej pociechy do szkoły, też mają swoje argumenty. - Dzięki temu Artur ma jeszcze rok zabawy - śmieje się Mariola Kocjan z Olkusza. - Ale tak na poważnie, to on jest jeszcze bardzo dziecinny. Na pewno byłoby mu trudniej dogonić w nauce inne dzieci - dodaje kobieta.
Anna Knapik, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Olkuszu, przekonuje, że różnica jednego roku wśród dzieci szybko się zaciera. Dzieci stają się szybciej dojrzalsze.
Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!
Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!