Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ondrasek: Na Chojniczankę trzeba wyjść tak, jak na Legię

Justyna Krupa
W akcji Zdenek Ondrasek
W akcji Zdenek Ondrasek Andrzej Banas / Polska Press
Pomeczowe opinie. Po remisie 0:0 z Legią Warszawa Zdenek Ondrasek był zawiedziony. - Mnie ten punkt nie wystarcza - podkreślał.

Piątkowe starcie z warszawianami było dla czeskiego napastnika Wisły pierwszym pełnym meczem rozegranym po przerwie spowodowanej kontuzją. Ondrasek nie oszczędzał się jednak w walce z defensorami Legii. Mecz kończył z rozciętym łukiem brwiowym, „sponiewierany” i - jak przyznał - zmęczony. - Ale wiedzieliśmy, że będzie ciężko - skwitował.

Ondrasek nie należał do tych, którzy cieszyli się z podziału punktów w starciu z mistrzem Polski. - Czuję rozczarowanie, bo była w naszej drużynie moc i mogliśmy wygrać. 0:0 niewiele daje, nadal jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli. Mnie ten punkt nie wystarcza - nie ukrywał. - Z drugiej strony, trzeba uczciwie przyznać, że Legia też miała swoje szanse w końcówce.

Czech dostrzega poprawę w grze Wisły. - Uważam, że dwa ostatnie spotkania w naszym wykonaniu były naprawdę dobre. Jeśli będziemy kontynuować tę pracę, nie zostaniemy długo na dole tabeli.

WIDEO: Legia remisuje z Wisłą. "Biała Gwiazda" nie wykorzystała w końcówce rzutu karnego (lektor)

Źródło: Press Focus/x-news

Ligowy klasyk, czyli starcie Wisły z Legią tym razem oznaczało starcie ostatniej drużyny z 14. Nawet zagraniczni zawodnicy zdawali sobie sprawę, jak kuriozalna to sytuacja. - Kto by pomyślał, przed startem tego sezonu, że Legia, Piast i Wisła będą niebawem zamykać tabelę ekstraklasy? Ale za nami dopiero 10 kolejek, tak nie będzie wiecznie. Początek tego sezonu był szalony, ale to tylko oznacza, że polska liga jest naprawdę wymagająca - zwracał uwagę Czech.

Wisła mogłaby cieszyć się z trzech punktów, gdyby rzut karny wykorzystał Denis Popović. Ondrasek, który w przeszłości strzelał już dla Wisły z jedenastu metrów, rozgrzeszał jednak Słoweńca. - Denis wziął piłkę i widziałem, że był przekonany, że strzeli. Wierzył w to, ale spudłował. Lepszym od niego się to zdarzało - wskazywał Czech. Czy nie korciło go, żeby wziąć odpowiedzialność za rzut karny na siebie? - Przecież nie będę w takich sytuacjach walczył z Denisem o piłkę na boisku - skwitował.

Ze składu na mecz z Legią wypadł Paweł Brożek, z którym Ondrasek do tej pory najczęściej grywał w ataku. Jak układa się Czechowi współpraca z Mateuszem Zacharą? - „Zachi” zagrał bardzo dobrze. Mnóstwo biega, jest bardzo ruchliwy. Choć gdy gramy z Pawłem, mogę się czasem ustawić nieco głębiej - zwracał uwagę Czech.

We wtorek Wisłę czeka konfrontacja w Pucharze Polski z Chojniczanką. Wiślacy napatrzyli się na to, jak odpadały ostatnio z tych rozgrywek inne drużyny z ekstraklasy i wyciągają wnioski. - Byłem już świadkiem takich sensacyjnych wyników, gdy grałem w Norwegii i Czechach. Musimy być dokładnie tak samo skoncentrowani, jak podczas starć z Legią i Piastem - deklaruje Ondrasek.

- Wiemy, że tacy rywale dają z siebie 110 procent w meczach z ekstraklasowymi firmami. Nie dadzą nam niczego za darmo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Ondrasek: Na Chojniczankę trzeba wyjść tak, jak na Legię - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska