Wisła Kraków skromnie pokonała Zagłębie Lubin [ZDJĘCIA]
- Przyjechaliśmy do Wisły zagrać dobry mecz i myśleliśmy o wywalczeniu punktu, a kto wie czy nie więcej - mówi Orest Lenczyk. - W takim spotkaniu liczą się przede wszystkim bramki. My ich nie strzeliliśmy, natomiast z postawy zespołu mogę być zadowolony.
Moi piłkarze do końca grali, biegali i powalczyli. Nie wiem czy zabrakło nam czasu, ale widać złość zawodników w szatni, bo nie musieliśmy tego meczu przegrać. Muszę pochwalić zespół za zaangażowanie. Wiem, że to ich praca, ale są mecze, kiedy biega się i kopie piłkę. Tym razem jednak stworzyliśmy widowisko, którego nie musimy się wstydzić. Gratuluję Wiśle punktów. Niech ściga tych, co mają być mistrzami Polski, a my wracamy ze swoimi problemami do następnego meczu.
Jeśli chodzi o Michała Gliwę, to ja jestem tylko i aż trenerem. Piłka nożna jest grą błędów. Jeśli miałbym wyrażać swoją dezaprobatę, to po każdym meczu musiałbym ją kierować pod adresem innego zawodnika. Bramkarz jest saperem. W tym przypadku okazało się, że lont wyciągnął nie w tym momencie, co trzeba.
Jeśli chodzi o nasz pomysł na ten mecz, to nie zawsze wiadomo, że dziewczynę można poderwać natychmiast. My musieliśmy zostawić trochę zdrowia na boisku, żeby przekonać się na co stać Wisłę. Bramka trochę popsuła nam plan. Musieliśmy odrabiać straty. Nieskutecznie. Przypomnę, że Zagłębie jest najmniej skuteczną drużyną w lidze. Skutkiem jest miejsce w tabeli.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
