Jak informuje biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, organizator zgromadzenia "Katowice miastem nacjonalizmu" złożył wniosek do RPO, obawiając się zapowiedzianego przez prezydenta Katowic Marcina Krupę pozwu o ochronę dóbr osobistych, w związku z nazwą zgromadzenia. Ruszyło postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
- Jak wskazuje wnioskodawca, nazwa zgromadzenia nie była kwestionowana przez Urząd Miasta po złożeniu zawiadomienia o jego organizacji. Nie podjęto również decyzji o zakazaniu zgromadzenia (…) ani też go nie rozwiązano - napisano w dokumencie przekazanym katowickim urzędnikom.
Jak czytamy w Onecie zdaniem RPO może powstać wątpliwość, czy zapowiedzi pozwu nie stworzą "efektu mrożącego" w kontekście wolności wypowiedzi. - Rzecznik kierując pismo nie zajmuje w tej sprawie stanowiska, lecz prowadzi postępowanie wyjaśniające w związku z powziętymi wątpliwościami - dodano.
Jak dowiedział się Onet, marsz "Katowice miastem nacjonalizmu" organizowały te same osoby, które w ubiegły piątek odpowiadały za demonstrację "Stop LGBT - Nie oddamy im Polski", podczas której jeden z uczestników wykonywał gest nazistowskiego pozdrowienia.
Źródło: Onet
