Tuż przed przerwą Łyduch z rzutu wolnego huknął w poprzeczkę. Odbita od niej piłka znalazła się kilkanaście metrów od bramki, a Robak podaniem ponowił atak, który golem zamknął Kuligowski.
Na 1:1 z dystansu trafił Uwakwe. Orzeł za ciosem już nie poszedł, zwłaszcza że od 72 min miał skład 10-osobowy, bo czerwoną kartkę otrzymał Kret. - Gospodarze raczej skupili się na obronie remisu - ocenia trener Wiślanki Paweł Zegarek. - My natomiast graliśmy za wolno, nie stwarzaliśmy tak dogodnych sytuacji, by zdobyć zwycięską bramkę.
Orzeł Piaski Wielkie - Wiślanka Grabie 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Kuligowski 45+1, 1:1 Uwakwe 64.
Orzeł: Palczewski - Kapera, Kret, Wolak, Jurek - Szczytyński, Uwakwe, Śliski (56 Zabzdyr), Strojek (56 Stasik, 84 Mółka), Sosnowski - Kozieł.
Wiślanka: Grabowski - Czajka, Robak, Kuligowski, Tarasek - Leśniak, Domoń, Furga, Łyduch, Partyka (78 Kmak) - Pułka (58 Zięba).
Sędziował: Jan Dzik (Kraków). Żółte kartki: Kapera, Kret dwie - Furga. Czerwona kartka: Kret (72). Widzów: 100.