Żeby się wyszaleć muszą jeździć do Brzeszcz lub odległego Bierunia.
- To jest kawał drogi, ale tam przynajmniej warunki są dobre. Niezłe rampy, można fajne triki poćwiczyć - mówi Rafał. Skarży się, że w mieście nie ma parku do jazdy i musi jeździć pod Oświęcimskim Centrum Kultury. Tam czuwa straż miejska.
- Spisali mnie już wiele razy. Przecież my nic nie niszczymy. Chcemy tylko pojeździć. Niech prezydent wreszcie coś zrobi - mówi Piotrek, 15-latek.
Oświęcimski magistrat w tym roku jednak nie zrobi nic w tym kierunku.
- W tegorocznym budżecie nie ma mowy o takiej inwestycji - informuje Katarzyna Kwiecień, rzecznik oświęcimskiego magistratu.
Prezydent Marszałek zapewnia, że w programie przebudowy Bulwarów jest przygotowana koncepcja na takie przedsięwzięcie. Tyle tylko, że teren ten co pewien czas zalewa Soła.