Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Juniorzy Soły tylko do czasu stawiali opór liderującej Garbarni Kraków [WIDEO, ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Wojciech Waś strzela pierwszą bramkę dla Garbarni w Oświęcimiu, która ostatecznie pokonała miejscową Sołę 2:0.
Wojciech Waś strzela pierwszą bramkę dla Garbarni w Oświęcimiu, która ostatecznie pokonała miejscową Sołę 2:0. Fot. Jerzy Zaborski
W pojedynku wojewódzkiej ligi juniorów starszych Soła Oświęcim tylko do czasu stawiała opór liderującej Garbarni. Gospodarze stracili nie tylko punkty, ale przede wszystkim Arkadiusza Rysia, lidera zespołu, który w 55 minucie złamał rękę w łokciu.

Autor: Jerzy Zaborski, Gazeta Krakowska

Na początku niewiele ciekawego działo się na boisku. Po zagraniu Arkadiusza Rysia, starającemu się zamknąć akcję na lewej stronie Krystianowi Zygmuntowi zabrakło niewiele, by dosięgnąć piłki na 5 metrze (22 min).

W odpowiedzi, po źle zastawionej pułapce ofsajdowej, lewą stroną przedarł się Mateusz Przesławski. Bardzo dobrze dostrzegł wychodzącego mu po przeciwnej stronie Mateusza Ciesielskiego. Nie przypuszczał jednak, że zagraną w poprzek piłkę wybije powracający Jakub Ochmanek.

Później ten sam duet raz jeszcze starał się rozmontować oświęcimską defensywę. Bez efektu.

Jednak i gospodarze starali się szukać swojej bramki. Po zagraniu Rysia, z wolnego, z lewej strony, na przedpolu bramkowym przyjezdnych doszło do sporego zamieszania. Piłki do siatki nie wepchnął Maksymilian Nowak. Potem jeszcze poprawiał Piotr Żyła, ale przestrzelił.

Zaraz po przerwie rękę złamał Arkadiusz Ryś. Soła straciła lidera, więc goście coraz częściej hasali na przedpolu Pędziałka. Po strzale Pawła Marczyka piłka zatrzepotała w oświęcimskiej bramce, ale sędzia odgwizdał spalonego. Minutę później nie było już jednak wątpliwości; Wojciech Waś na lewej stronie zamknął akcję, trafiając po krótkim rogu. - Piłka musnęła mi po rękach. Nie mogłem już jej zatrzymać – tłumaczył Dawid Pędziałek, bramkarz Soły i jednocześnie jej kapitan.

Chwilę później oświęcimski bramkarz przegrał pojedynek z Pawłem Pasionkiem. - Był w takiej sytuacji, że mógł się mnie zapytać, gdzie chcę dostać gola – tłumaczył bramkarz Soły. - Jednak nasz dorobek na początku jesieni nie jest zły, bo dwa zwycięstwa i dwie porażki, a w zespole mamy zawodników od dwa lata młodszych od rocznika wiodącego dla juniora.

Potem krakowianie mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale na przeszkodzie stanął im Pędziałek.

Oświęcimianie mogli poszukać honorowej bramki, ale atakującemu z prawej strony Patrykowi Senkowskiemu zabrakło zimnej krwi, żeby dokładnie dograć piłkę wzdłuż bramki, która ostatecznie padła łupem Piotra Syrka.

Soła Oświęcim – Garbarnia Kraków 0:2 (0:0)
0:1 Waś 68, 0:2 Pasionek 77.
Sędziował: Michał Matyjaszek (Kęty). Żółte kartki: Wołek, Senkowski, Ochmanek.

Soła: Pędziałek – Zygmunt, Zięba, Adamczyk (77 Piskozub), Ochamnek – Ryś (55. T. Żyła), P. Żyła, Zontek (69 Zając), Nowak (85 Ochman) – Wołek, Senkowski.

Garbrania: Syrek – Gubała (90 Kowalski), Tomaszewski, Przybyszewski, Marczyk – Pasionek, Waś, Szczurek (79 Mróz), Przesławski – Ciesielski, Kozioł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska