Zanieczyszczone elewacje, odpychające wyglądem gzymsy, dachy i rynny to znaki charakterystyczne większości starych kamienic w Oświęcimiu. Nic dziwnego. Liczba gołębi w mieście sięga nawet kilku tysięcy. Nie mają one litości ani dla obiektów użytku publicznego, ani dla prywatnych domów.
Celem kampanii jest uświadomienie, że sprzątanie po swoim psie i niedokarmianie gołębi może korzystnie wpłynąć na komfort życia w mieście. W Oświęcimiu dyskusja o gołębiach dopiero zaczyna się. Jest tyle samo przeciwników dokarmiania, jak i zwolenników.
- Od lat dokarmiam gołębie. Bardzo mnie to relaksuje - broni gołębi Andrzej Majcherczyk, mieszkaniec Oświęcimia. Przeciwnego zdania jest Alicja Kwarciak, oświęcimianka. - Nie mam nic do gołębi, ale nie pownno się ich karmić, bo tym zachęca się je, by przylatywały do centrów miast. One po prostu brudzą.
Największymi przeciwnikami gruchających ptaków są właściciele kamienic, którzy na czyszczenie budynków wydają krocie.