Motocyklista, który podaje się za Nocnego Wilka twierdzi, że do Polski wjechał przez Czeską granicę. Do naszych południowych sąsiadów dostał się samolotem, a motocykl pożyczył od "dobrych ludzi z Czech". Kilkunastoosobowa grupa Rosjan wywiesiła flagi z młotem i sierpem na parkingu przed PMAB, pozowała do zdjęć z motocyklistami z Polski i popijała piwko.
Policja przyznaje, że osoba, która podaje się za Nocnego Wilka prawdopodobnie próbuje wzbudzić sensację. - Nocne Wilki nie dostały zgody na wjazd do Polski, dlatego gdyby tu byli wiedzielibyśmy o tym - mówi Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji.
To ewentualnie mógł być sympatyk Nocnych Wilków, ale nie członek grupy.