Na sprawę zwróciła uwagę część mieszkańców Oświęcimia oburzonych takimi "pamiątkami".
- Nie chce się wierzyć, że ktoś może chcieć zarabiać w ten sposób na tej wielkiej tragedii dla całej ludzkości
- mówi oświęcimianin Jan Zając.
Podobnego zdania jest wielu innych oświęcimian. - Jeśli, ktoś chce faktycznie sprzedawać pamiątki z Oświęcimia, to przecież jest wiele pięknych miejsc w naszym mieście - dodaje pani Natalia, młoda oświęcimianka, która napisała do naszej redakcji w tej sprawie.
Walka z wiatrakami
Jak wielokrotnie podkreślała dyrekcja Muzeum Auschwitz-Birkenau, nie ma oręża, by zakazać produkcji takich gadżetów, co nie znaczy, że pozostaje obojętna. Reaguje w inny sposób. Za każdym razem zwraca się o zaprzestanie produkcji i sprzedaży przedmiotów z symbolami Auschwitz. - Wszyscy powinniśmy zadać sobie pytanie, czy sprzedawanie takich produktów z wizerunkiem miejsca, gdzie ponad milion 100 tysięcy osób zostało zamordowanych, jest do przyjęcia? - powtarzają muzealnicy.
W ocenie Jacka Dzięgielewskiego, członka Stowarzyszenia „Nigdy Więcej”, sprzedaż takich pamiątek jest rzeczą skandaliczną.
- W najlepszym wypadku jest to bezmyślna próba zarobku na turystach, jednak nie można pominąć ewidentnego braku szacunku dla ofiar Zagłady, które straciły życie w obozie Auschwitz-Birkenau. Jest to niemoralne i nieetyczne, myślę jednak, że trudno może być wszcząć w tej sprawie jakiekolwiek kroki prawne - na zdjęciach nie widnieje ewidentna symbolika nazistowska – zaznacza Jacek Dzięgielewski.
Jak przekonuje, warto zaapelować do sprzedawców i producentów takich "pamiątek", aby zaprzestali tego procederu, oraz do turystów, by nie kupowali takich przedmiotów.
- Niepokojące jest jednak to, że skoro takie produkty powstają, prawdopodobnie jest na nie popyt
- zauważa Jacek Dzięgielewski. - W takiej sytuacji niezwykle ważną rolę pełni edukacja i uświadamianie szczególnie młodym, być może mniej znającym historię ludziom, jak bardzo niestosowne jest kupowanie takich "pamiątek" - dodaje.
Jak wynika z naszych obserwacji, ruch na stoiskach oferujących takie przedmioty był niewielki, ale też turystów z powodu pandemii jest mniej niż w poprzednich latach. - Magnes na lodówkę z wizerunkiem Auschwitz, to niesmaczny dodatek do kuchni - mówią ci, którzy widzieli te "pamiątki".
W sklepach internetowych
Takie wątpliwe „pamiątki” z Auschwitz, jak choinkowe bombki i poduszki z wizerunkiem Bramy Śmierci, obrazy z byłego obozu Auschwitz na podkładce pod komputerową mysz i na otwieraczu do butelek, spódnice mini ze zdjęciem krematoriów z obozu Auschwitz, torby na zakupy ze zdjęciem ogrodzenia z drutu kolczastego pojawiają się także w ofercie sklepów internetowych. Dzięki interwencjom pracowników Muzeum Auschwitz-Birkenau udało się je wycofać ze sprzedaży.
Czy podobnie stanie się z obecnie sprzedawanymi przedmiotami w sąsiedztwie byłego obozu? - Tak powinno się stać - uważa pani Natalia.
- Bon turystyczny powiat oświęcimski. Tu wydasz 500 plus na wakacje!
- Wadowice. Konkurs jedzenia kremówek obrazi katolików?
- Pustynia Błędowska przyciąga piękne kobiety [GALERIA]
- Papamobile rozebrano na części, ale oni poskładali go na nowo [ZDJĘCIA]
- Znaleziono masowe groby nad Sołą w Oświęcimiu
- Przez kopalnię trzęsie się ziemia. Ludzie boją się o domy
FLESZ - Płaca minimalna znowu w górę?
