Oświęcim. Rynek Główny do modernizacji. Czy znikną otoczaki? Potrzebna jest zgoda konserwatora zabytków. ZDJĘCIA

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Miasto podpisało umowę z firmą, która przygotuje dokumentację projektową wraz z pozwoleniem na realizację. Chodzi m.in. o otoczaki, które stanowią dużą część centralnej płyty oraz oświetlenie zamontowane w podłożu.

– Od dłuższego czasu mamy problemy z otoczakami, które w naszych warunkach zupełnie się nie sprawdzają. Mieszkańcy skarżą się na wypadające kamienie wraz z kawałkami betonu. A przez dziury w nawierzchni czy śliskie zimą oprawy lamp łatwo o stłuczenia czy skręcenia kończyn. Chcemy to poprawić. Jednak w kwestii materiału zastosowanego do nawierzchni musimy jeszcze dokonać niezbędnych uzgodnień – mówi Andrzej Bojarski, zastępca prezydenta Oświęcimia.

Jak dodaje, Rynek jako część układu urbanistycznego, jest wpisany do rejestru zabytków. Stąd podlega ochronie i wyłącznej kompetencji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Krakowie. Jego opinia jest dla wiążąca miasta.

Za wymianą otoczaków na inną nawierzchnię jest Rada Osiedla Stare Miasto. Jej przedstawiciele, niemal od początku wskazywali, że był to zły pomysł, co potwierdzały nieustanne naprawy nawierzchni, niezależnie od tego, że chodzenie po takich kamieniach to także jest problem.

- Można oczywiście wybrać jakiś fragment Rynku, na przykład w pobliżu studni, aby pokazać, jak to wyglądało w przeszłości, ale generalnie powinna być inna nawierzchnia. Będziemy w tej sprawie występować do konserwatora zabytków - mówi Agnieszka Komendera, przewodnicząca Zarządu Osiedla Stare Miasto.

Poza nawierzchnią i wymianą oświetlenia na głównej płycie będąca w opracowaniu dokumentacja ma objąć także światła w chodnikach wokół Rynku. Ta część Starego Miasta ma też być dodatkowo doświetlona. Wymianie podlegać też będzie zasilanie w energię elektryczną. Rozwiązania zaproponowane przez projektanta mają być gotowe pod koniec listopada.

– Zależy nam na czasie, bo projekt budowlany da odpowiedź jak pracochłonne będą te roboty i ile będą kosztować. To pozwoli nam zaplanować inwestycję i zabezpieczyć pieniądze w budżetach na kolejne lata – dodaje Andrzej Bojarski.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS