W Sole nie kryli oburzenia postawą sztabu szkoleniowego sądeckiego klubu, kiedy przed meczem okazało się, że oświęcimianie będą musieli zagrać z samą młodzieżą. - Dla mnie cała sytuacja była o tyle niesmaczna, że - jak już na początku tygodnia dotarły do mnie pierwsze sygnały - że naszym rywalem będą głównie juniorzy, zacząłem szukać innego sparingpartnera _– podkreśla Sebastian Stemplewski, trener Soły. - Miałem umówiony tyski GKS, czyli drugoligowca, który zagwarantowałby mi mocny skład, a przecież o takie granie chodzi na finiszu okresu przygotowawczego. Odmówiłem jednak tyszanom, bo jeszcze dzień przed meczem miałem zapewnienie z Sandecji, że przeciwko nam wystawią mocny skład, w którym pojawią się zawodnicy z szerokiej kadry pierwszego zespołu. Sądecka młodzież zagrała na tyle, na ile potrafiła. Zamiast poważnego grania, mieliśmy strzelecki trening. Nie o to jednak chodziło._
Soła Oświęcim – Sandecja Nowy Sącz (juniorzy) 5:0 (2:0)
Bramki: Cygnar, Hałgas, Szewczyk, Skiernik (dwie).
Soła: Bomba – J. Jamróz, Wadas, Wowra, W. Jamróz – Wykręt, Cygnar, Szewczyk, Hałgas – Snadny, Knapik oraz Skiernik, Czapla, Wójcik, Ryś. Szopa, Furtak, Rogoski, Drzymont.
********************************************************************************************************
Drugi trzecioligowiec zachodniej Małopolski, Beskid Andrychów, nie zagrał w Pszczynie przeciwko Iskrze ze względu na złe warunki atmosferyczne. Gospodarze nie zdążyli przygotować sztucznego boiska po nocnych opadach śniegu.