Zła sytuacja jest w dzielnicy Kamieniec, leżącej w niecce między Sołą a rybnymi stawami. W domach jest po półtora metra wody. Z jednej strony Kamieńca pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji dzień i noc wypompowują wodę, z drugiej koparka przekopuje nasyp, by odprowadzić wodę do Soły.
Jan Korzeniowski, zastępca prezydenta Oświęcimia tłumaczy, że decyzja o przerwaniu nasypu nie była łatwa, zresztą wał nie jest własnością miasta, tylko Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Żywcu.
- Trzeba było podjąć ryzyko mimo, że straszono mnie prokuraturą. Zdecydowałem, że tym ludziom trzeba pomóc i utorować drogę wodzie - mówi Jan Korzeniowski, zastępca prezydenta Oświęcimia. - Trudno przewidzieć, ile dni potrwa usuwanie wody - przyznaje jednocześnie.
Mieszkańcy Kamieńca uważają, że decyzja zapadła zbyt późno. Mają żal, że zostali pozostawieni sami sobie. Ich zdaniem tylko policja stanęła na wysokości zadania. Nawet nocą patrolowali okolice i prosili, by ze względów bezpieczeństwa opuścić zalane domy.
Dagmara i Tomasz Lubeccy, mieszkańcy ul. Kamieniec, ślub wzięli w styczniu tego roku. Zaraz potem rozpoczęli remont domu. Remont dobiegał końca. - Wtopiliśmy w remont majątek - załamuje ręce pani Dagmara. - Cała nasza praca poszła na marne, wszystko zostało zniszczone, nic się nie uda uratować, woda stoi już od kilku dni - dodaje.
Młode małżeństwo czeka na słońce i szybkie efekty ekipy wodociągowej. Są załamani całą sytuacją. - Przekop przez nasyp powinien być zrobiony już w poniedziałek - oskarża pan Tomasz. Przedsiębiorca z kamieńca, Ryszard Olchawa już liczy straty.
- Pod wodą mam cały warsztat, wszystkie maszyny i samochody pozostawione na placu. W sumie sprzętu za jakieś 50 tysięcy złotych - żali się pan Ryszard. - Co tu robić w tej sytuacji? Chyba tylko ryby łowić. No więc zorganizowałem sobie kij, sznurek z hakiem, a nuż mi się jakiś karaś trafi - próbuje żartować, choć wcale nie jest mu do śmiechu.
Z drugiej strony miasta trzy pompy usuwają wodę spod wiaduktu w kierunku Krakowa. - Ludzie pracują 24 godziny na dobę, a mimo to przejazdu nie będzie jeszcze przez kilka dni - wyjaśnia Stanisław Wójcik, zastępca prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Mieszkańcy Oświęcimia modlą się o koniec deszczów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?