Przypomnijmy, że Soła Oświęcim wygrała w Trzebini z miejscowym MKS po rzutach karnych 6:5 (w regulaminowym czasie był remis 1:1), ale wynik z boiska zweryfikowano jako walkower 0:3 na korzyść trzebinian w związku z występem nieuprawnionego do gry w pierwszym zespole Soły Adama Głosa, który w 46 min zastąpił Dawida Skiernika.
- Powiem tak, że czujemy się źle w związku z zamieszaniem towarzyszącym rywalizacji o Puchar Polski _– tłumaczy Piotr Musiał, sekretarz Soły i jednocześnie radca prawny. - _Wszystko dlatego, że byliśmy przekonani, iż - wpuszczając do gry Adama Głosa - nie łamiemy przepisów. W punkcie 5, ustęp 2 regulaminu rozgrywek o Puchar Polski jest wyraźnie napisane, że w przypadku, gdy klub wystawia do rozgrywek o Puchar Polski dwa zespoły, po odpadnięciu jednego, trzech zawodników z drużyny rezerwowej można włączyć w tej samej edycji do pierwszego zespołu. Przecież nikt nie podstawiał na siłę jakiś zawodników, żeby oszukać trzebinian.
- Soła mogła się posiłkować kilkoma zawodnikami z rezerw, pod warunkiem, że zostaliby zgłoszeni do pierwszego zespołu, i tym samym zostaliby uprawnieni do występu w nim w rozgrywkach o Puchar Polski – usłyszeliśmy w WG MZPN.
Po decyzji ZKO MZPN dokonano losowania par półfinałowych na szczeblu wojewódzkim. Barciczanka Barcice zagra z Garbarnią Kraków (termin do ustalenia), a Naprzód Sobolów podejmie MKS Trzebinia-Siersza (17 czerwca, godz. 17.30).