Ostatecznie wszystko skończyło się jednak po myśli trójkolorowych, którzy do gry w półfinale potrzebują już tylko jednego zwycięstwa. Zaczęło się znakomicie dla zespołu Alesa Flasara, którzy już po 64 s gry objęli prowadzenie za sprawą Stachury. Chwilę później mogło być 0:2, ale dogodną okazję zmarnował Wojtarowicz.
To się zemściło, bo praktycznie pierwsza groźna akcja tyszan miała bramkowe przełożenie. Do siatki trafił Woźnica, poprawiając uderzenie w słupek Majkowskiego. Jeszcze w tej samej tercji drugiego gola zdobył Wołkowicz. Czerwone światło nad bramką Szydłowskiego zapaliło się po raz trzeci w najmniej spodziewanym momencie. Goście grali w przewadze, ale nadziali się na kontrę, którą zamknął Parzyszek.
Wówczas na ławce kar odpoczywał Woźnica. Odpowiedź Aksam Unii była błyskawiczna, bo z dystansu przymierzył Połącarz. Tyszanie znowu prowadzili tylko jednym trafieniem. W ostatniej partii goście mieli swoje okazje, ale w kilku przypadkach zabrakło zimnej krwi pod bramką Sobeckiego.
GKS Tychy - Aksam Unia Oświęcim 3:2 (2:1, 1:1, 0:0)
Bramki: 0:1 Stachura 1.04, 1:1 Woźnica (Majkowski) 4.29, 2:1 Wołkowicz (Krzak, Bagiński) 11.45, 3:1 Parzyszek 23.30, 3:2 Połącarz (Cinalski) 24.03.
Sędziował: Dzięciołowski (Bydgoszcz). Kary: 10 - 12 min. Widzów: 1800. Stan play-off: 2:0 dla GKS Tychy.
GKS Tychy: Sobecki - Śmiełowski, Gonera, Paciga, Parzyszek, Bacul - Jakes, Kotlorz, Proszkiewicz, Garbocz, Woźnica - Majkowski, Sokół, Bagiński, Krzak, Wołkowicz - Maćkowiak, Galant, Witecki. Trener: Jan Vavrecka.
Aksam Unia: Szydłowski - Kowalówka, Gallo, Klisiak, Jakubik, Wojtarowicz - Kasperczyk, Javin, Bucek, Stachura, Modrzejewski - Połącarz, Cinalski, Adamus, Szewczyk, Twardy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
