https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oszustwo Exodusa. Dostawcy drobiu 'utopili' 2 mln zł

Małgorzata Więcek-Cebula
Paweł Relikowski/Polskapresse
Nie tylko swoich pracowników, ale także dostawców drobiu oszukali właściciele Zakładu Uboju i Przetwórstwa Drobiu Exodus w Trzcianie. Po naszym artykule,, w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. - Pomóżcie nam - prosili właściciele ferm z Małopolski. - Chcemy odzyskać swoje pieniądze.

Właścicielowi dużej fermy z Żyrakowa koło Dębicy Exodus jest winien 112 tys. zł. Hodowca z Wolbromia czeka na ponad 82 tys. zł. Właścicielka kurników z Zawady koło Myślenic w Exodusie ma "utopione" ponad 70 tys. zł. Lista oszukanych przez rodzinę Sowińskich jest bardzo długa. - Obliczyliśmy, że w sumie są nam winni około 2 mln zł - mówi jeden z hodowców.

Udało się nam ustalić, że Sowińscy zalegają także firmie dostarczającej paszę. - To prawda - potwierdza nasze informacje Bartłomiej Lewacki, kierownik działu windykacji De Heus Polska, dużej firmy z siedzibą w Łodzi.

Prawnicy reprezentujący De Heus Polska wystąpili na drogę sądową z powództwem cywilnym (o wypłatę należności), szykują też pozew w sprawie karnej (doprowadzenie firmy do takiego stanu). W obu przypadkach skarżą Sowińskiego. To były właściciel Exodusa, który 17 lutego sprzedał zakład Jerzemu Janowi Rowickiemu. Nowy właściciel jest szefem kancelarii gospodarczej w Warszawie, która trudni się wykupem firm z problemami finansowymi. A takie od dłuższego czasu miał zakład w Trzcianie. -
Poślizgi z płaceniem zawsze były, ale nigdy aż na taką skalę - zdradziła nam Danuta Szlachetko, hodowca z Zawady koło Myślenic.

Gdy wystawione przez nią faktury nie zapłacono jej, postanowiła zadzwonić do Exodusa. Wtedy już żaden z telefonów nie odpowiadał. - Nie mogłam się dodzwonić także do nowego właściciela - mówi.

Nam się udało. Jerzy Jan Rowicki nie był jednak specjalnie rozmowny. Poinformował, że firmę zdążył już odsprzedać. Nie chciał zdradzić komu.

Zdesperowani hodowcy rozważają wystąpienie na drogę sądową. Planują złożyć jeden pozew. - Nie możemy pozwolić sobie na przepadek naszych pieniędzy, przecież my na to wszystko pracowaliśmy latami - uzasadniają.

Z Kazimierzem Sowińskim nie mają kontaktu. Nie odpowiada też żaden telefon w ubojni w Trzcianie. Zakład od kilku tygodni jest zamknięty na cztery spusty. Pracownicy (40 osób) czekają na jakikolwiek sygnał, są gotowi w każdej chwili podjąć pracę. - Nadal jesteśmy zawieszeni w próżni, bo prawnie mamy zatrudnienie w zakładzie, choć nie ma kto nam wypłacić pensji ani wydać aktualnego dowodu ubezpieczenia potrzebnego choćby podczas wizyty w ośrodku zdrowia - mówi Paweł Baster, jeden z pracowników Exodusa.

Grupa oszukanych wynajęła adwokata. Pozostawionym na lodzie osobom stara się również pomóc Państwowa Inspekcja Pracy.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Cichy adorator
Kogo jak kogo, ale w razie czego, gdyby nie miała gdzie mieszkać, to mogę przyjąć do swej sypialni Agnieszkę. Bardzo mnie kręci. Normalnie mógłbym z nią przećwiczyć całą kamasutrę ;-))
T
Trzcianicon
pewnie Psiakoś zaciera ręce , ludzie się na wieprzowinę przerzucą.
i
i
mozna by bylo duzo komentowac na temat Panstwa Sowinskich, wszystkie brudy wyszly by wkoncu bo jeszcze duzo ludzie nie wiedza,ale za to to do wiezienia by trafili od zaraz,cala rodzina,a szkoda tych zon cierpietnic i tych malych dzieci. Zalosna rodzina!
M
Michał Źdźbło
Mianowicie w tej firmie nie było nikogo mądrego kto miałby trochę rozumu w głowie. A jak się nie ma rozumu to się zatrudnia ludzi którzy za nich myślą. To takie proste, tyle tylko żeby wpaść na ten pomysł to trzeba mieć trochę rozumu, no i koło się zamyka :-)
k
ktoś kto wie
a może niech Ciebie zamkną? G.... wiesz a już przesądzasz. Nikt z Was nie wie jaka jest prawda więc nie osądzajcie!!!
A
Adam
przynajmniej nie będą zatruwać pięknego Potoku Saneckiego, ktory przepływa obok tej firmy w Trzcianie, bo zanim zbudowano tam zakład uboju drobiu, to rzeczka ta była w miarę czysta. Nazwa "Exodus" wyjątkowo debilna, a logo prześcignęło poziom szympansa z porażeniem mózgowym. Szkoda tylko ludzi,którzy tam mieli pracę.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska