Na gorliczaninie ciąży 101 zarzutów dotyczących szeroko pojętej przestępczości gospodarczej, której dopuszczał się przez ponad dwa lata swojej działalności. Przede wszystkim są to oszustwa na szkodę osób fizycznych, związane z wyłudzeniami zaliczek na materiały budowlane. Wszystko połączone z posługiwaniem się fałszywymi fakturami.
Poszukiwany przed laty mieszkał w Szymbarku, tam też prowadził firmę m.in. skład materiałów budowlanych. Dokładnie cztery lata temu, jesienią 2018 roku, klienci zaczęli bić na alarm. Rozpisywać się w mediach społecznościowych, a potem zgłaszać na policję, że zostali oszukani – zamówili towar, dokonali przelewu gotówki, a zlecenia nigdy nie zostały zrealizowane. Kontakt z firmą szybko się urywał, nikt nie odbierał tam telefonu, aż w końcu jej siedziba została zamknięta, a właściciel ulotnił się.
- Zdarzało się, że towar docierał do klienta tylko w części. Oszust miał w tym swój zamiar. Chciał wzbudzić zaufanie klienta, a tym samym zdobyć kolejne, większe wpłaty na swoje konto. Do tej pory w śledztwie ujawniono około 100 poszkodowanych, a kwota strat, które poniosły te osoby, dawno przekroczyła 1,5 mln złotych – podawał nam jeszcze w momencie zatrzymywania dzisiaj już oskarżonego Jarosłąwa Z. Sławomir Korbelak, zastępca prokuratora Rejonowego z Gorlic.
Z popełniania powyższych przestępstw oskarżonych uczynił sobie stałego źródło dochodu, osiągają korzyść majątkową w łącznej wysokości 1,323 mln zł.
- Nadto wymienionemu zarzucono także popełnienie w okresie od 10.05.2019 r. do 24.10.2019 r. w Szymbarku, Gorlicach i Dębicy oszustw polegających na zamówieniu i pobraniu materiałów budowlanych o łącznej wartości 259 tys. zł, bez zamiaru i możliwości zapłaty za nie - podaje Leszek Karp, rzecznik prasowy sądeckiej prokuratury. - Aktem oskarżenia objęto również wyłudzenie kredytów bankowych w okresie od 14.04.2022 r. do 9.06.2022 r. we Wrocławiu w łącznej kwocie 62 tys. zł - dodaje rzecznik.
Przez ponad dwa lata mężczyźnie udało się umykać przed organami ścigania i być nierozpoznawalnym. Wszystko za sprawą kradzieży tożsamości, której się dopuścił i dzięki fałszywym dokumentom, którymi się posługiwał. Wpadł po tym, jak na skradzioną tożsamość, popełnił kolejne przestępstwa, a osoba, której danymi się posługiwał, zorientowała się, że padła ofiarą przestępcy.
Gorliczanin był grubą rybą w przestępczym świecie. W momencie zatrzymania miał przy sobie fałszywe dokumenty wyrobione na cudzą tożsamość i takie same karty kredytowe. Jarosławowi Z. Grozi do 12 lat pozbawienia wolności, a sprawa prowadzona jest pod podwyższonym rygorem kary, ze względu na fakt, że to przestępca – recydywista.
Niezależnie od stosowanego do tej pory aresztu, w zakładzie karnym w Tarnowie wdrożono mu prawomocne wyroki pozbawienia wolności z poprzednich lat. Na moment zatrzymania przekraczały one trzy lata. Jarosław Z. będzie więc przebywał w więzieniu co najmniej do października 2025 roku. Dopiero potem będzie można obciążyć go kolejnymi karami.
