I został. Stadion niby jest, ale go tak naprawdę nie ma, bo służby nie zezwalają na to, aby odbywały się na nim sportowe imprezy. Nie jest bowiem bezpieczny.
Kiedyś otwierano gmachy i fabryki tylko po to, żeby towarzysze mogli przeciąć wstęgę. Czasy się zmieniły. Dziś otwiera się po to, by minister nie musiała biegać.
Jakaś strasznie leniwa jest ta Mucha, a niby taka wysportowana. Bała się, że dostanie zadyszki?
Marek
Nasz adres: "Gazeta Krakowska", al. Pokoju 3, 31-548 Kraków,
[email protected], tel. 12 6 888 301
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania listów
Wybieramy Ludzi Roku 2011. Zobacz listę kandydatów i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!