Spis treści
Czekają na wyciąg w Szczawniku obok Muszyny. Jego budowę utrudnia RDOŚ?
Mieszkańcy Szczawnika od lat czekają na uruchomienie wyciągu narciarskiego, który stałby się pretekstem do rozwijania lokalnych biznesów z zakresu branży turystycznej. Jak zaznaczają, wielu mieszkańców wyjechało, żeby móc zarobić na swoje utrzymanie. Teraz kiedy jednak pojawia się realna szansa na rozwój regionu i nowych miejsc pracy inwestycja jest "blokowana".
W czwartek pierwszy raz tak licznie, bo było ponad 70 osób, wyszli żeby protestować i wyrazić swój sprzeciw i oburzenie wobec postępowania RDOŚ w sprawie reaktywacji ośrodka narciarskiego. Jak zaznaczają to biurokracja i celowe opóźnianie inwestycji przez RDOŚ wyciągnęła ich na ulicę.
- My możemy liczyć tutaj tylko na turystykę, nie mam możliwości innego zarobku i chcemy się rozwijać w tym kierunku. Inwestujemy w to. Tutaj dostajemy rykoszetem takie informacje, że nie możemy, że nie wiadomo, czy ten wyciąg będzie czyli, kolejny nóż na gardle. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że osoby, które siedzą w Krakowie za biurkiem chcą urządzać nam tutaj życie. Oni nie mają pojęcia jak się żyje na wsi, jak się żyje w regionie, w którym nie ma zakładów produkcyjnych. My jesteśmy tylko zdani na turystykę - mówi "Gazecie Krakowskiej" Bartłomiej Plata, sołtys wsi Szczawnik.
Komu zależy żeby wyciąg w Szczawniku nie powstał?
Protestujący zaznaczają, że instytucja działa anty rozwojowo i szkodzi lokalnym inwestycjom a przy tym blokuje rozwój turystki. Mieszkańcy mają pretensje do RDOŚ, że ten ciągle wskazuje na nowe wymogi i nie przestrzega żadnych terminów.
"Ewidentnie widać, że chce aby ta inwestycja nie powstała - mówią".
"Jedni walczą żeby ludziom żyło się lepiej a drudzy bezrefleksyjnie to niszczą! My walczymy",
"Inwestycja niezbędna do rozwoju gminy, pracy i wzrostu ilości turystów. Stanowisko RDOŚ niezrozumiałe i oparte na wątpliwych podstawach. Jak dobrze urządzać życie w Muszynie, z perspektywy Krakowa lub Warszawy" - brzmią komentarze mieszkańców.
Także młodzież chce walczyć o swoją przyszłość. Sami przygotowali plakat na protest, bo wierzą że w końcu będą mogli uprawiać zimowe sporty w swojej miejscowości i tak jak im obiecano powstanie dla nich klub narciarski.
Inwestor chciał uruchomić stok w grudniu 2025, ale to się opóźni
Choć znalazł się inwestor, który po latach chce reaktywować ośrodek narciarski w Szczawniku to inwestycja to może mieć opóźnienia. Plany są bardzo ambitne, a według nich pierwsi narciarze mogliby szusować jeszcze w grudniu br. To jednak może się nie udać, bowiem RDOŚ wymaga dodatkowych uzupełnień do sporządzonego już raportu oddziaływania na środowisko, a lista jest długa. To aż 33 pozycje, które z punktu widzenia mieszkańców oraz samorządowców są abstrakcyjne. Szczególnie jeden z nich jak wskazanie miejsca rozrodu wilka czy rysia.

Mieszkańcy Szczawnika, a także sołtys wyrazili oburzenie, podkreślają że inwestycja powstaje w miejscu starego kompleksu narciarskiego i jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a mimo to napotyka utrudnienia.
Jak dodaje sołtys petycje i wszelkie pisma skierowane na biurka inspektorów RDOŚ nie przynoszą efektów.
- Pisma przechodzą bez echa, to tak jakbyśmy rzucali grochem ścianę - dodaje Plata.
Będzie protest mieszkańców nawet w Warszawie
Jeżeli będzie taka potrzeba to mieszkańcy są gotowi w liczbie kilkuset osób jechać do siedziby RDOŚ aby zaprotestować przeciwko przeciągającym się uzgodnieniom budowy kompleksu narciarskiego, a jeżeli to nie przyniesie efektu pojadą do Ministerstwa Klimatu i Środowiska w Warszawie.
- Ludzie nie wytrzymali. Zapowiadają się kolejne protesty przeciwko postępowaniu RDOŚ. Z tego co słyszę, to nie tylko w Muszynie - komentuje Jan Golba, burmistrz Muszyny.
Namawiają do bojkotu #MamDoscRdos
Protest mieszkańców odbił się dużym echem w regionie sądeckim. Jeden z mieszkańców, który zawodowo zajmuje się fotografią i promocją regionu w Polsce a także ostatnio nawet w Emiratach Arabskich zachęca do bojkotowania urzędników.
