„W moich oczach widać radość, od początku byłam na tak - będę się szczepić gdy przyjdzie moja kolej” - czytamy we wpisie pochodzącej z Rudy Śląskiej-Kochłowic „Oti”.
I dalej: „Od siedmiu lat jestem wykładowcą Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Wczoraj przyjęłam pierwsza dawkę szczepienia Astra Zeneca. Każdego dnia słyszymy o kolejnych przypadkach zakażenia, dlatego dbajmy o siebie i stosujmy się do zasad bezpieczeństwa” - apeluje była znakomita pływaczka.
Jak zareagowały osoby śledzące profil Otylii Jędrzejczak? Zdecydowaną większość stanowią pozytywne reakcje. „Uwielbiam Panią, Pani Otylio” - napisała jedna z internautek.
Jednak pojawiły się też negatywne komentarze:
„A kiedyś Panią szanowałem i uznawałem za autorytet...”
„Powodzenia. Proszę się szczepić i nie namawiać innych” - to dwa krytyczne przykłady, nie wspominając o grafikach, które podważają skuteczność szczepień albo zagrożenie ze strony koronawirusa.
„Ja też już po szczepieniu, i nie żałuję, pozdrawiam” - napisała pani Aleksandra i ten wpis zapewne ucieszył Otylię. Też pozdrawiamy!
Otylia Jędrzejczak przyczyniła się do tego, że przy obecnie obowiązujących obostrzeniach można korzystać z pływalni. 5 lutego napisała:
Dziś na mojej twarzy pojawił się duży uśmiech gdy Pan Premier Gliński - Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu poinformował o otwarciu pływalni, stoków, aktywności fizycznej na zewnątrz. To bardzo ważne dla naszego zdrowia fizycznego a przede wszystkim psychicznego.
To o co mogę prosić Nas wszystkich aby ten stopniowy powrót do sportu był rozsądny. Stosujmy się do wszystkich obostrzeń sanitarnych aby te dwa tygodnie nie były tylko dwoma tygodniami a dłuższym okresem czasu. Pokażmy, że osoby uprawiające sport rekreacyjnie, amatorsko w trosce o swoje zdrowie i zdrowie innych potrafią korzystać z aktywności z „głową”.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
