Strażacy, którzy dotarli na miejsce, próbowali początkowo zwalczyć ogień tłumicami, ale każdy podmuch wiatru sprawiał, że obszar pożaru powiększał się. Na dodatek brzeg w tym miejscu porastają również krzaki i wysokie, suche o tej porze roku trawy. Zapadła decyzja o rozwinięciu linii gaśniczej.
Spacerowicze, którzy byli na wale mówili nam, że w tym samy miejscu doszło już dzisiaj do pożaru. Jak widać ktoś uznał, że zniszczeń za mało, bo podpalił raz jeszcze. Tyle tylko, że zaczęło lekko wiać, a wokół są tam ogródki działkowe. Na pasie zieleni pomiędzy płotami a ścieżką spacerową nierzadko rosną iglaki. Wystarczyła więc tak naprawdę chwila, by doszło do nieszczęścia.
Ryzyko, które niesie ze sobą wypalanie traw na łąkach i nieużytkach rolnych, jest ogromne. Ofiarami ognia lub dymu mogą być nie tylko ludzie, ale też dziko żyjące zwierzęta, a ziemia na "wypaleniskach" staje się jałowa. O rozsądek apeluje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jak na razie bez szczególnego echa.
Co roku Gorlickie jest na czele statystyk, jeśli chodzi o podpalenia nieużytków – dziesiątki wyjazdów, setki wypalonych hektarów, tysiące złotych, które tak naprawdę poszły z dymem. Zapłaciliśmy wszyscy.
- Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów – przywołuje Gustaw Janas, oficer prasowy KPP w Gorlicach.
Za złamanie prawa w tym zakresie grozi grzywna, która może sięgać nawet 30 tysięcy złotych.
- W Siarach powstała grupa, która chce działać dla swoich, ale potrzebuje wsparcia
- Sękowa. Na stole dziesiątki jajek i gorący wosk, wokół niego adepci sztuki zdobienia
- Małopolska Marzanna w Szymbarku. Rozdanie nagród zakończyło się piknikiem
- Drugie podejście do budowy wieży na Łysuli w Dominikowicach. Wszystko przez kasę
- Młynarka Kasia opowiada jak powstaje tortowa i chlebowa. Bo w młynie dzieje się magia
- Morsowe pożegnanie zimy, ale lodowatych kąpieli jeszcze nie! Za tydzień zapraszają!
