„Galicjaner Sztetl” zainaugurowały w piątek uroczystości modlitewne w lesie Buczyna w Zbylitowskiej Górze. Właśnie w tym miejscu 75 lat temu okupanci zamordowali kilka tysięcy tarnowskich Żydów.
W rocznicę tamtych wydarzeń hołd ofiarom oddali duchowni, przedstawiciele władz samorządowych, mieszkańcy oraz rodziny pomordowanych.
- To dla mnie wielkie przeżycie. W tym lesie zginęła i spoczywa praprababcia. Jestem tu, by uczcić jej pamięć - opowiadała Jadwiga Majchrzak, która na „Galicjaner Sztetl” przyjechała z Warszawy. Jednym z punktów obchodów był Marsz Pamięci, który wyruszył z ul. Goslara na żydowski cmentarz przy ul. Szpitalnej.
- Pierwszy raz jestem na żydowskim cmentarzu i to dla mnie wielkie wzruszenie. Wiele zawdzięczam Żydom. Byli naszymi sąsiadami, kiedy byłam małą dziewczynką i mieszkałam w Tarnowie. Dzięki ich pomocy wraz z siostrami mogłyśmy chodzić do szkoły muzycznej i ćwiczyć grę na fortepianie - opowiada Barbara Kupsovska, która na uroczystości przyjechała z dalekich Czech. Dni Pamięci Żydów Galicyjskich odbywają się w Tarnowie od 1996 r. W ich programie znajdują się m.in. wystawy, koncerty i spacery po cmentarzu żydowskim.
- Poprzez „Galicjaner Sztetl” chcemy uczcić pamięć dawnych mieszkańców Tarnowa i przypomnieć o tym, że to nasze miasto było kiedyś dwukulturowe, dwureligijne i dwunarodowe - podkreśla Adam Bartosz, prezes Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie.
Dni Pamięci Żydów Galicyjskich dziś dobiegają już końca.
Finał nastąpi o godz. 21 przed Bimą, gdzie Krakowska Opera Kameralna wystąpi ze spektaklem „Chatskele, Chatskele”, prezentując dawne pieśni żydowskie z bogatej kolekcji pieśni ludowych w jidysz, ale w nowych, oryginalnych aranżacjach.