Ksiądz Józef Wędzikowski, od 14-lat proboszcz parafii pw. Matki Boskiej Szkaplerznej w Stróżewie, jest znany z zaangażowanych politycznie kazań. Jak czytamy w Onecie jeszcze przed wyborami samorządowymi miał pouczać parafian na kogo powinni głosować. Emocje nie opadły nawet po zakończeniu kampanii wyborczej, gdy ks. Wędzikowski na celownik wziął Adriana Urbańskiego, 24-letniego sołtysa Stróżewa, kandydata KO na radnego powiatu chodzieskiego.
- To nie jest żadna nowość, po prostu teraz kazanie zostało zamieszczone w ogłoszeniach parafialnych. Wcześniej były to jakieś luźne komentarze księdza rzucane z ambony. Z tego jest właśnie znany - powiedział Onetowi Adrian Urbański. Ogłoszenia parafialne zostały opublikowane na Facebooku. Proboszcz pisze w nich, że został zapytany przez parafian, co myśli o "radnym, który zmienił formację na Koalicję Obywatelską wrogą Bogu, Krzyżowi, Ewangelii i Kościołowi".
"Odpowiedziałem im, że nie jest już katolikiem i nie może być radnym, bo będzie mieszał w naszej wierze. Przez co sam wyłączył się z Boga. I to musi sobie uświadomić, oraz każdy kto głosuje na taką formację" – można przeczytać w ogłoszeniach, które usłyszeli uczestnicy mszy 17 i 18 listopada. Parafianie byli oburzeni komentarzami księdza - z relacji Urbańskiego wynika, że w reakcji na nie opuszczali kościół.
Ogłoszenia parafialne zniknęły z profilu na Facebooku, a ksiądz w ubiegłą niedzielę przeprosił wiernych podczas mszy. Zobowiązała go do tego Kuria Metropolitarna w Gnieźnie, która poprosiła proboszcza o złożenie wyjaśnień. Parafianie nie wierzą w poprawę zachowania księdza i domagają się zmiany proboszcza.
Źródło: Onet