https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pat na placu Nowym w Krakowie. Wyczekiwana przebudowa utknęła. Sprzeciw kupców i wojewódzkiej konserwator

Małgorzata Mrowiec
Plac Nowy
Plac Nowy Andrzej Banaś, Anna Kaczmarz, Wojciech Matusik
Plac Nowy od dawna wymaga modernizacji i poprawy wizerunku - ale wygląda na to, że prędko się tego nie doczeka. Władze Krakowa rozkładają ręce: obecna wojewódzka konserwator zabytków ma zastrzeżenia do przygotowanego projektu i nie daje mu zielonego światła, a spółka kupiecka nie zgadza się na wyburzanie swoich obiektów socjalnych, co jest konieczne do realizacji przebudowy. Do tego miasto nie ma prawa do terenu, bo do 2032 r. dzierżawi go kupcom. Nie ma też zapewnionego finansowania inwestycji na następne lata.

Tak przedstawiona sytuacja z postępem prac przy przebudowie placu Nowego na krakowskim Kazimierzu zbulwersowała w poniedziałek radnych z Komisji infrastruktury Rady Miasta Krakowa.

- Plac Nowy to powinna być wizytówka miasta. Wśród radnych była zgoda, że powinniśmy zapewnić środki i ten plac zmodernizować. Rada Miasta zrobiła to, co mogła zrobić: zapewniła pieniądze w tegorocznym budżecie, bo to trzeba zrobić! - mówił na poniedziałkowym posiedzeniu Komisji infrastruktury radny Michał Starobrat z Klubu Radnych Kraków dla Mieszkańców. - Niemożliwe jest, żeby miasto nie mogło zadbać o ten teren w związku z umową dzierżawy - przekonywał też.

Radny dopytywał, jakie kwoty miesięcznie miasto straciłoby, gdyby wypowiedziało umowę kupcom ze Spółki Kazimierz, która zarządza placem Nowym. Kwota natychmiast została przypomniana: jest to zaledwie 12 tys. zł miesięcznie.

Przypomnijmy, że według wcześniejszych założeń w tym roku miał już kończyć się pierwszy z przewidywanych etapów inwestycji, dotyczący przebudowy pasa drogowego wokół placu wraz z zielenią, oświetleniem oraz uzbrojeniem technicznym. Termin jego realizacji wyznaczono bowiem na lata 2022-2025. Drugi miał być etap obejmujący przebudowę płyty placu (bez budynku stojącego na środku "Okrąglaka”). Tymczasem obecnie przebudowa nie ma ani projektu zatwierdzonego przez władze konserwatorskie, ani widoków na rychłe uzyskanie pozwolenia na budowę.

Całym przedsięwzięciem zajmuje się od 2021 r. Zarząd Dróg Miasta Krakowa. Projekt przebudowy placu Nowego miał powstać na podstawie koncepcji, którą opracowano w oparciu o konsultacje społeczne. Zaplanowano m.in. zmiany w ruchu w tym centralnym miejscu na krakowskim Kazimierzu. Powstała też koncepcja nowych rozwiązań dla funkcji targowej. Wyznaczono także lokalizacje dla ogródków kawiarnianych i ławek. Przewidziano wprowadzenie zieleni, w tym drzew. W planach były też wyburzenia, które odsłoniłyby "Okrąglak".

Wykonanie dokumentacji projektowej wraz z uzyskaniem wszelkich potrzebnych pozwoleń ZDMK zlecił w 2022 roku. W 2023 r. przeprowadzono niezbędne badania archeologiczne. Władze konserwatorskie zezwoliły też na wykonanie nowej posadzki placu.

Dalej jednak sytuacja - według relacji urzędników - już tylko się komplikowała. Po zmianie na stanowisku wojewódzkiego konserwatora obecnie nie ma zgody na to, co znalazło się w dokumentacji i cała inwestycja wymaga przeprojektowania.

- Nowa konserwator zabytków przeglądnęła projekt, który został skonsultowany, uwzględnia wszystkie opinie, na bazie których powstała koncepcja w 2021 r., i ma do niego uwagi. Według wojewódzkiej konserwator zbyt nowocześnie została zaprojektowana przebudowa placu (przez poprzednie władze zaakceptowana). Pani konserwator ma trochę inne podejście co do możliwości lokalizacji stanowisk handlowych, dopuszcza większy ich zakres. Podsumowując: dysponujemy koncepcją, materiałami, które wcześniej zyskały konieczne uzgodnienia. Ale w obecnej sytuacji projekt musi zostać przeprojektowany, muszą zostać uwzględnione nowe wytyczne konserwatora - mówiła podczas posiedzenia Komisji infrastruktury Anna Twardowska reprezentująca ZDMK.

Przedstawicielka ZDMK przekazała też, że spółka kupiecka zarządzająca placem prowadzi obecnie rozmowy z wojewódzką konserwator dotyczące renowacji swoich obiektów socjalnych - a nawet uzgodnienia co do tego zostały podjęte. Chodzi o te obiekty, które z kolei w ramach przebudowy placu miałyby być wyburzone, a więc dochodzi tu do kolizji dwóch inwestycji: miasta i spółki Kazimierz.

Według informacji przekazanych przez urzędników, a także wiceprezydenta Stanisława Kracika, realizacja inwestycji utknęła też dlatego, że kupcy - spółka Kazimierz - nie zgadzają się na taką przebudowę. Tymczasem bez zgody kupców nie ma mowy o rozpoczęciu prac w terenie, a nawet uzyskaniu pozwolenia na budowę, ponieważ do 2032 r. to oni, na podstawie obowiązującej umowy, dzierżawią teren.

- Gdybyśmy dzisiaj powiedzieli, że jednak upieramy się przy tym, że jednak realizujemy tę przebudowę, czyli musimy wypowiedzieć umowę kupcom, a przy tym nie mamy zapewnionego finansowania w Wieloletniej Prognozie Finansowej, to wywołalibyśmy awanturę w mieście, która nie służyłaby niczemu nowemu, przynajmniej na tym etapie tego finansowania, jaki mamy teraz - przekonywał radnych z Komisji infrastruktury wiceprezydent Kracik.

Radni jednym głosem odpowiadali, że ta patowa sytuacja nie powinna się przedłużać, należy podjąć działania dotyczące placu, ponieważ aktualny jego stan jest nie do zaakceptowania. Podkreślali, że decyzja leży po stronie prezydenta miasta.

- Radni wszystkich klubów czekają na to, aby państwo jednak szli krok do przodu i żeby ten plac Nowy mógł w końcu wyglądać tak, jak mieszkańcy oczekują. Więc mają państwo naszą zgodę, nie musimy się po raz kolejny spotykać. I nie musicie też państwo szukać wymówek - zwracał się do wiceprezydenta Kracika radny Michał Starobrat. - Proszę nie szukać strony, która będzie odpowiadać za to, że ta inwestycja nie będzie realizowana Jeżeli ona nie będzie realizowana, to będzie tylko i wyłącznie decyzja prezydenta. My mogliśmy tylko zabezpieczyć środki. I to zrobiliśmy. Zabezpieczyliśmy środki nie tylko na koncepcję, ale na całą dokumentację, łącznie z uzyskaniem niezbędnych zgód, aż do samego pozwolenia na budowę. No czego chcieć więcej!

Radny stwierdził też, że sytuacja wygląda trochę na lobbowanie na rzecz spółki, która dzierżawi plac Nowy. Wiceprezydent Kracik natomiast zareagował stanowczo: - Proszę sobie nie pozwalać na takie insynuacje.

Magdalena Nowak-Obrzut, dyrektorka ZDMK zaproponowała zorganizowanie spotkanie z udziałem wojewódzkiej konserwator i kupców, by każda ze stron mogła się wypowiedzieć.

- Byśmy mogli zamknąć temat placu - mówiła dyrektor Nowak-Obrzut.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska