Krakowskie środowiska ekologiczne i obywatelskie zamierzają stworzyć w niszczejącym, zabytkowym Pawilonie Okocimskim w Lasku Wolskim - Centrum Edukacyjno-Ekologiczne. Złożyli już biznesplan u wiceprezydenta Krakowa Andrzeja Kuliga. Pojawił się jednak problem. Inicjatorzy ratowania zabytku nie mogą się dowiedzieć od miejskich urzędników, czy mogą wybudować przy pawilonie oczyszczalnię ścieków.
Pawilon Okocimski od lat popada w ruinę. Miasto nie miało dotąd pomysłu, jak go zagospodarować. Nie było też chętnych na jego dzierżawę.
Dopiero w tym roku pojawiła się nadzieja na ratunek pawilonu. Kilka społecznych organizacji postanowiło wydzierżawić go i pozyskać pieniądze unijne na remont. Potem chcą tam otworzyć centrum sztuki, ekologii, przestrzeni, krajobrazu i edukacji wraz z kawiarnią.
Jednym z problemów do rozwiązania jest jednak sprawa ścieków. W pobliżu nie ma miejskiej sieci kanalizacyjnej i jak informuje MPWiK, nie jest planowana. Dawniej restauracja funkcjonowała tu dzięki szambu. Ekolodzy nie wierzą, że było szczelne i że dziś jest w stanie obsłużyć obiekt. Chcą rozważyć ten problem przed ewentualnym podpisaniem umowy dzierżawy.
- Myślimy o budowie oczyszczalni ścieków, ale zapisy planu zagospodarowania przestrzennego są niejasne. Niestety, pracownicy Biura Planowania Przestrzennego nie chcą się w tej kwestii wypowiedzieć i odsyłają nas do Wydziału Architektury - opisuje Mariusz Waszkiewicz prezes Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody.
Tymczasem Wydział Architektury w odpowiedzi na proste pytanie: czy plan dopuszcza w tym miejscu budowę oczyszczalni ścieków, zamiast udzielić odpowiedzi, pisze, że zajęcie przez nich stanowiska będzie możliwe po... złożeniu wniosku o pozwolenie na budowę. - Czyli mamy w ciemno podpisać umowę dzierżawy, nie wiedząc, czy będziemy mogli wybudować oczyszczalnię - złości się Waszkiewicz. - Urzędnicy, radzą nam opracować dokumentację, uzyskać decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych i pozwolenie wodno-prawne, a potem po złożeniu do Wydziału Architektury wniosku o pozwolenie na budowę możemy się dowiedzieć, że plan nie dopuszcza tej inwestycji.
Ekolodzy obawiają się działać w pawilonie w oparciu o szambo, gdyż to wiąże się ze ściąganiem po każdym weekendzie i opłacaniem wozu asenizacyjnego, a to duże koszty. - Wolelibyśmy wydawać pieniądze na remont i utrzymanie obiektu - zauważa Waszkiewicz.
Szczęsny Filipiak, przewodniczący Rady i Zarządu Dzielnicy VII Zwierzyniec, która od początku wspiera ekologów w pomyśle ratowania pawilonu, jest zaskoczony takimi problemami. - Uważam, że pytanie do urzędników było proste i ekolodzy powinni dostać jasną odpowiedź. Nie tak ma to wyglądać. W tę sprawę powinna się włączyć wiceprezydent Elżbieta Koterba i razem ze swoimi podwładnymi ustalić stanowisko - stwierdza przewodniczący.
Jan Machowski z biura prasowego krakowskiego magistratu wyjaśnia, że z planu miejscowego Lasku Wolskiego wynika, że na terenach nieobjętych systemem kanalizacji dopuszcza się wyłącznie gromadzenie ścieków w szczelnych zbiornikach wybieralnych, zlokalizowanych na działkach, których dotyczy inwestycja, wywożonych do oczyszczalni komunalnej, zgodnie z przepisami prawa miejscowego obowiązującymi w tym zakresie.
- Zapis jest dość precyzyjny w swojej treści. To informacja publiczna i ogólnodostępna dla wszystkich na stronie BIP - stwierdza Machowski i dodaje, że pracownicy Wydziału Architektury nie mogą wydawać wiążących opinii bez konkretnego wniosku o pozwolenie na budowę. I takiej odpowiedzi udzielili, informując, gdzie można znaleźć dane o zapisach planu oraz wskazali jednocześnie na kompetencje Wydziału Architektury.
