https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pediatria pęka w szwach [ZDJECIA, WIDEO]

Paweł Szeliga
Stanisław Śmierciak
Przepełnienie na oddziałach dziecięcych szpitali w Nowym Sączu i Krynicy-Zdroju. Dostawiają łóżka. Maluchy masowo chorują na zapalenie oskrzeli i płuc, cierpią też na uporczywe wirusowe biegunki. W sądeckim szpitalu dla pediatrii dodatkowe łóżka wypożyczono z chirurgii dziecięcej. Ograniczono odwiedziny. Przy dziecku, do odwołania, może być jeden rodzic.

WIDEO: Nowy Sącz. Pediatria pęka w szwach

autor: Stanisław Śmierciak

Na oddział pediatrii szpitala w Nowym Sączu trzeba było wypożyczyć łóżka z sąsiedniej chirurgii dziecięcej, by pomieścić wszystkich małych pacjentów. W Krynicy-Zdroju chorych jest dwukrotnie więcej niż miejsc na oddziale, więc trzeba robić dostawki.

Wszystkiemu winne są wirusy, które właśnie o tej porze roku atakują ze zdwojoną siłą. Wywołują zapalenia górnych dróg oddechowych, które często kończą się zapaleniem płuc. W efekcie na pediatrii w Nowym Sączu, dysponującej 30 łóżkami, jest 40 pacjentów.

Wolne łóżko na Śląsku

- Ostatnio, gdy pytaliśmy o miejsca w jakimś szpitalu, usłyszeliśmy, że najbliższe wolne łóżko jest w Katowicach - mówi Małgorzata Łopalewska, kierująca oddziałem pediatrycznym w Nowym Sączu.- U nas mamy komplet pacjentów, a przecież musimy przyjąć chore dzieci. Zwłaszcza, gdy nie skończyły pierwszego roku życia, a rozwinęło się u nich zapalenie płuc. Takie maluchy muszą być hospitalizowane.

Tak było między innymi z dwumiesięczną Wiktorią z Wielopola. - Nagle zaczęła kaszleć - opowiada jej mama Karolina Cięciwa. - Byłam zaskoczona, gdy lekarz stwierdził, że ma zapalenie płuc, bo nawet nie gorączkowała.

Mama z dzieckiem jest w sądeckim szpitalu od tygodnia. Nie wie jeszcze, kiedy będzie mogła wrócić z córeczką do domu, choć jej stan się poprawia. Wczoraj oddział opuściła natomiast 16-miesięczna Zosia z Barcic. - Od piątku męczyła ją uporczywa biegunka - mówi mama małej pacjentki Elżbieta Wilczyńska. - Okazało się, że dopadł ją wirus i trzeba było szybko jechać do szpitala.

Na pediatrii z powodu przepełnienia do odwołania ograniczono odwiedziny. Przy łóżku pacjenta może być tylko jeden z rodziców.
Za dużo chorych w zdroju

Podobne obostrzenia obowiązują w krynickim szpitalu. Na oddziale pediatrii i noworodków, dysponującym 18 łóżkami, leczonych jest aż 30 dzieci. Nerwowo dostawiano łóżka, by pomieścić wszystkich małych pacjentów. Chorują na oskrzela i zapalenia płuc, cierpią na duszności. Zdaniem ordynatora oddziału Haliny Frączek, winę za lawinowe zwiększenie liczby zachorowań ponosi m.in. pogoda. Gwałtowne skoki temperatury i odwilż przetykana mrozem to duże obciążenie dla małych organizmów. Takie anomalia pogodowe sprzyjają bowiem namnażaniu się wirusów i chorobotwórczych bakterii. - Na te anomalia nałożyły się zimowe ferie, podczas których Krynica jest pełna turystów - mówi Halina Frączek. - Tak ogromny przepływ ludzi sprzyja sytuacji, w której jedna osoba zaraża się od drugiej i problem narasta.

Zdaniem Małgorzaty Łopa-lewskiej, przepełnienie na oddziałach dziecięcych skończy się wiosną. Co ciekawe, w Sączu, w odróżnieniu od Krynicy, w ferie zwykle chorych dzieci jest mniej niż w okresie, gdy chodzą do szkoły czy przedszkola. - Są to duże skupiska ludzi, przenoszących wirusy - wyjaśnia Łopalewska. - W czasie ferii wiele dzieci przebywają w domu, więc zagrożenie chorobą maleje.

Tymczasem już wczoraj po południu dramatycznie pogorszyła się sytuacja w Nowym Sączu. Trzeba było dwa dodatkowe łóżka umieścić na szpitalnym korytarzu. Dwoje kolejnych małych pacjentów przyjęto na SOR. Trójka innych chorych dzieci oczekiwała na przyjęcie ze skierowaniami od ich lekarzy pierwszego kontaktu.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Samanta Lis
moze cos byc w tych wodociagach, a moze cos co jecie albo pijecie w podrozy? a co robicie w trakcie biegunki? pamietaj ze najwazniejsze podczas biegunek to nawadnianie organizmu, ja wraz z dziecki pijemy srodki nawadniajace z elektrolitami Orsalit, dzieki czemu nie ma ryzyka odwodnienia, ostatnio kupila Orsalit plus smektyn, czyli ten sam srodek nawadniajacy co wczesniej tylko z dodatekim smektynu, ktory skraca czas trwania biegunki, juz widze ze dziala, bo biegunka u synka minela tak szybko jak nigdy!
m
mimi
długie lata jeżdzę do Tylicza od ostatnich 2 lat każdorazowy przyjazd kończy się biegunką moich wnuków a nawet dorosłych osób. Może warto zbadać wodociagi miejskie na przydatność wody do spożycia .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska