Kibice Wisły Kraków nie mają z nim dobrych wspomnień. Hyballa przejął Białą Gwiazdę w 2020 roku, ale nie pracował tam długo. Po zaledwie 18 meczach został zwolniony. W Wiśle został zatrudniony dzięki Kubie Błaszczykowskiemu. Ci znali się, gdy polski piłkarz grał jeszcze Bundeslidze. Powszechnie wiadomo było, że to trener wymagający. Nikt jednak nie spodziewał się, że ma również zapędy autorytarne i lubi znęcać się psychicznie nad swoimi podopiecznymi.
Na niemałą odwagę zdobył się Vullnet Basha. Były już zawodnik Wisły Kraków zdradził wszystkie metody Petera Hyballi w roli szkoleniowca Białej Gwiazdy. Pomocnik podkreślał, że zawodnicy byli wielokrotnie wyzywani. Podał nawet kilka przykładów.
- Do jednego z młodych zawodników mówił, że jest "gównianym piłkarzem" i tylko dlatego gra w polskiej lidze, bo na boisku jest zarezerwowane miejsce dla młodzieżowca - przyznał Vullnet Basha, były już pomocnik Białej Gwiazdy, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Cztery kluby w półtora roku
Peter Hyballa nie może znaleźć swojego miejsca na Ziemi. Według danych Transfermarkt, nowy klub niemieckiego szkoleniowca będzie jego 22 drużyną w karierze trenerskiej. To imponujący wynik, gdyż 47-latek jest trenerem od równo 20 lat, a to oznacza, że średnio nie wytrzymuje w klubie nawet 12 miesięcy.
Po krótkiej przygodzie w Wiśle, Hyballa poszedł do duńskiego Esbjerg. Tam popracował jednak tylko dwa miesiące. Po czterech meczach został zwolniony. Powód? Złe traktowanie zawodników. Kolejną drużyną było niemieckie Türkgücü Monachium. Szkoleniowiec na fotelu trenera wytrzymał... dwa miesiące. Jego ostatnim klubem było słowackie AS Trencín. Tutaj wystarczyły tylko dwa mecze, aby pożegnać szkoleniowca.
Teraz czas na ekipę NAC Breda, czyli holenderski zespół z drugiej ligi. Niemiec miał okazję pracować już w tej drużynie w 2020 roku. Niestety, jak można się domyślać, nie spędził tam dużo czasu. 47-latek poprowadził "Żółtą Armię" w siedmiu meczach.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
