Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Petr Sinagl: Chcemy wrócić na pierwsze miejsce w hokejowej ekstraklasie

Andrzej Stanowski
fot. Anna Kaczmarz
Ekstraklasa hokeja. W rozgrywkach mamy teraz 10-dniową przerwę z uwagi na mecze naszej reprezentacji, która od czwartku występować będzie w turnieju EIHC w Gdańsku.

Wszystkie drużyny ligowe wykorzystują wolny czas od rozgrywek, aby popracować nad kondycją, siłą, wytrzymałością. Podobnie jest w Cracovii.

- Od wtorku mamy codziennie dwa, a nawet trzy treningi, na lodzie, na siłowni, jeździmy na rowerach stacjonarnych. Tak będzie do końca tygodnia, potem mamy dostać dwa dni wolne - mówi czołowy napastnik „Pasów” Petr Sinagl.

Czeski hokeista nie grał w ostatnim przegranym 2:3 po karnych meczu w Bytomiu z Polonią. - Byłem przeziębiony, brałem antybiotyki, do tego miałem uraz głowy, ale ze zdrowiem jest już wszystko w porządku. Chłopcy bardzo źli wrócili z __Bytomia. Mieli przewagę, mnóstwo sytuacji, ale zabrakło nam precyzji, świetnie bronił Ondrej Raszka - twierdzi Sinagl.

Zawodnik „Pasów” uważa, że o tej porażce trzeba jak najszybciej zapomnieć.

- W tym roku czekają nas jeszcze dwa mecze w ekstraklasie, w przyszły wtorek w Jastrzębiu z zawsze groźnym na swoim lodowisku zespołem JKH, potem gramy u siebie z liderem GKS Tychy - mówi. - Chcemy wrócić na pierwsze miejsce w tabeli, dlatego w tych meczach przydałoby się zdobyć komplet punktów. Lubię grać z tyskim zespołem, takie mecze zawsze dodatkowo mobilizują, wyzwalają adrenalinę. W tym sezonie nie idzie nam z GKS, przegraliśmy trzykrotnie, ale za każdym razem mecze były zacięte, wyrównane. Cieszę się na to spotkanie z jeszcze innego powodu. Jak co roku, nasi kibice włączą się do akcji charytatywnej pod hasłem „Teddy Bear Toss”. Na lodowisko polecą pluszaki. To piękna akcja (przyszła do Europy za oceanu - przyp. as), bo zabawki powędrują potem do dzieci ze szpitala w Prokocimiu i z domów dziecka. Liczę, że na __trybunach będzie komplet publiczności.

A pod koniec grudnia odbędzie się finałowy turniej o Puchar Polski. Cracovia broni pucharu wywalczonego przed rokiem w Nowym Targu.

- To jeden z celów naszego zespołu na ten sezon - mówi czeski napastnik. - Niedawno zdobyliśmy Superpuchar, teraz czas na kolejne trofeum. Trzecim jest mistrzostwo Polski. Zagramy w półfinale z Podhalem. To mocny rywal, ale w tym sezonie umiemy z nim grać, pokona-liśmy go trzy razy. Na pewno nie będzie łatwo tym bardziej, że turniej odbędzie się w Nowym Targu.

Sinagl ma 34 lata. Jak długo zamierza kontynuować karierę hokeisty?

- Hokej sprawia mi radość. Na razie fizycznie czuję się bardzo dobrze. Jak będę czuł, że na lodzie nie daję już rady, powiem pas - odpowiada zawodnik.

Sinagl gra ostatnio w ataku w nowym ustawieniu, środkowym jest Patrik Svitana, na prawe skrzydło doszedł Filip Drzewiecki.

- Nie będę tego komentował, tak postanowił trener. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, żeby się zgrać. Z każdym meczem powinno być lepiej. Być może nie będą to ostatnie zmiany w piątkach - dodaje czeski hokeista.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Petr Sinagl: Chcemy wrócić na pierwsze miejsce w hokejowej ekstraklasie - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska