Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza wygrana i pierwsze punkty w sezonie Podhala

Maciej Zubek
Tak Taras Jaworski zdobył dla Podhala zwycięskiego gola
Tak Taras Jaworski zdobył dla Podhala zwycięskiego gola Maciej Zubek
Nowotarżanie w 3 kolejce pokonali na swoim boisku 2:1 Karpaty Krosno. Gra gospodarzy wciąż jednak pozostawia wiele do życzenie.

- Styl nie jest ważny, ważne jest to że wreszcie możemy cieszyć się ze zwycięstwa. Mam nadzieję, że ten mecz to dla nas taki moment zwrotny i teraz będzie już tylko lepiej – cieszył się po spotkaniu szkoleniowiec Podhala, Marek Żołądź.

Nie było to ciekawe dla kibiców spotkanie. Mało było w nim sytuacji bramkowych, za to mnóstwo niecelnych podań i chybionych uderzeń.

Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 1:0. W 17 min Taras Jaworski z rzutu wolnego z lewej strony boiska na wysokości 30 metra zagrał piłkę w pole karne gości, tam trącił ją nogą Mateusz Urbański i futbolówka tuż przy lewym słupku wpadła do bramki Karpat. Poza tą sytuacją w pierwszej połowie wart odnotowania jest jeszcze strzał z dystansu Wojciecha Dziadzio, który sprawił duże problemy Oskarowi Wieliczko, oraz uderzenie z rzutu wolnego Przemysława Szkatuły, które z trudem na rzut rożny sparował Waldemar Sotnicki.

Od początku drugiej połowy lepsze wrażenie sprawiali goście. Nowotarżanie długo skutecznie odpierali ataki przyjezdnych, ale w 70 min pechowo we własnym polu karnym ręką zagrał Michal Bedronka i arbiter wskazał na rzut karny. Wykorzystał go najlepszy w szeregach krośnian Przemysław Szkatuła. Losy meczu rozstrzygnęły się w 84 min. Wtedy to goście ukarani zostali rzutem karnym, po tym jak futbolówka zagrana przez Sebastiana Świerzbińskiego z rzutu rożnego, trafiła w rękę Mariusza Gabrycha. Co ciekawe zawodnik ten chwilę wcześniej miał być zmieniony przez Jarosława Skibę, ale szkoleniowiec Karpat ostatecznie wstrzymał się ze zmianą.

– Liczyłem że wzrost Mariusza przyda się przy stałym fragmencie gry. Los sprawił nam jednak psikusa – wyjaśnił powody swojej decyzji szkoleniowiec Karpat, Czesław Owczarek.

„Jedenastkę” na zwycięskiego gola dla nowotarżan zamienił Taras Jaworski.

– Zazwyczaj to Sebastian (Świerzbiński – przyp. mz) – wykonuje rzuty karne, ale przed meczem ustaliliśmy wspólnie że tym razem się zmienimy - mówi Ukraiński pomocnik Podhala - To był psychicznie bardzo ciężkie dla nas spotkanie. Sami doskonale wiemy, że nie gramy na miarę oczekiwań i na miarę naszych możliwości. Chcieliśmy wreszcie sprawić trochę radości naszym kibicom. Udało się, choć nie było łatwo. Gra może faktycznie nie była za specjalna, ale też no wiele nie pozwoliliśmy naszym przeciwnikom. Myślę, że w defensywie zagraliśmy bardzo dobre spotkanie – dodał Jaworski.

- Z oporami wchodzimy w nową trzecią ligę. Nie możemy się przełamać. Dzisiaj udało się to gospodarzom. Prowadziliśmy grę, ale liczy się to co w bramce – powiedział szkoleniowiec Karpat.

- Karpaty udowodniły, że są groźną drużyną, z niebezpiecznymi zawodnikami. Nam sprawdził się prosty plan. Oddaliśmy pole gry rywalowi i liczyliśmy na kontry. Tym raz mym wyciągnęliśmy wnioski z inauguracyjnego spotkania z Avią, w którym prowadzać grę przez 90 minut straciliśmy dwa gole i już nie zdołaliśmy tych strat odrobić. Dlatego dzisiaj prostymi środkami staraliśmy się wygrać. To się sprawdziło. Nie zejdziemy z tej drogi. Będziemy łączyć ładną grę ze skuteczną – podsumował Żołądź, który bardo spokojnie podszedł do przedmeczowych opinii, że ewentualne niepowodzenie w meczu z Karpatami mogłoby skutkować jego zwolnieniem z funkcji trenera Podhala.

- Jestem na to przygotowany. Codziennie muszę się z tym liczyć. Takie jest prawo pracodawcy. Mam do tego dystans. Najgorsze byłoby, gdybym nerwowym zachowaniem wprowadził w poczynania drużyny dodatkowy stres – zapewnił Żołądź.

NKP Podhale Nowy Targ – Karpaty Krosno 2:1 (1:0)
Bramki:
1:0 Urbański 16, 1:1 Szkatuła 70 z karnego, 2:1 Jaworski 84 z karnego.

Podhale: Sotnicki – Bedronka, Urbański, Ochman, Drobnak – Kobylarczyk, Jaworski ŻK, Nawrot ŻK, Świerzbiński (88 Bobak), Czubin (27 Jandura) – Dziadzio (66 Piwowarczyk).

Karpaty: Wieliczko – Dąbek, Jarząb, Krupa, Kantor – Nikanowicz, Łanucha (58 Groborz), Sitek (63 Buszta), Szkatuła – Gabrych, Cempa (60 Paszek).

Sędziował: Kamil Przyłucki z Sandomierza. Widzów: 400

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska