W organizację turnieju zaangażowanych jest kilka tysięcy osób. Gospodarze dokładają wszelkich starań, aby impreza wypadła jak najkorzystniej. Pierwsze mecze rozegrano w piątek w Krakowie i Katowicach, kolejne rozgrywane są dziś we Wrocławiu i Gdańsku.
- Tu jest wszystko przygotowane perfekcyjnie. Pod każdym względem. Od przejazdu zaczynając, przez przygotowanie szatni, hali. Wszystko jest na wysokim poziomie. Nie możemy narzekać i myślę, że każda reprezentacja z dnia na dzień będzie potwierdzała, iż będą to jedne z najlepszych mistrzostw Europy – powiedział nasz reprezentant Piotr Masłowski.
Środkowy rozgrywający Azotów Puławy nie znalazł się w „16” na ME, ale decyzję trenera Michaela Bieglera przyjął ze zrozumieniem i pozostaje w „gotowości bojowej”, gdyby któryś z jego kolegów doznał kontuzji. Mecz z Serbią (29:28) oglądał z trybun i, jak sam przyznał, przeżywał go jeszcze bardziej, niż gdyby przebywał na parkiecie.
Niespełna 28-letni zawodnik w drużynie narodowej występuje od 2013 roku. Przed rokiem uczestniczył w mistrzostwach świata w Katarze, gdzie Polacy zdobyli brązowy medal. Trzy razy był w kadrze meczowej, ale nie zagrał ani minuty - jako jedyny z zawodników z pola. Bramkarz Mariusz Wichary znalazł się zaledwie raz w kadrze meczowej i też nie dostał szansy zaprezentowania swoich umiejętności; podczas Euro 2016 jest tylko rezerwowym.