Po pierwsze, trzeba mieć pomysł. Oryginalny pomysł, wart zachodu. Taki, który można by pokazać światu i z pasją go zrealizować. Po drugie, niezbędna jest determinacja i samozaparcie, aby przebrnąć przez zawiłości ustaw, rozporządzeń i całe mnóstwo różnych dokumentów. Innymi słowy potrzebna jest umiejętność czytania ze zrozumieniem. Zwłaszcza że polskie uwarunkowania prawne wciąż nie ułatwiają życia i nie skłaniają do realizowania nowych pomysłów.
Tak Barbara Miernik i Katarzyna Miernik, właścicielki Starego Domu Zdrojowego w Wysowej-Zdroju, skomentowały swój sukces, po tym jak Lokalna Grupa Działania Beskid Gorlicki ogłosiła wyniki konkursu wniosków o przyznanie pomocy finansowej w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, tak zwanych małych projektów, które w zamierzeniu mają wspierać lokalne inicjatywy. Ich propozycja organizacji kolejnej edycji Święta Rydza znalazła się na drugim miejscu pod względem liczby uzyskanych w ocenie punktów.
- Wnioski o pomoc finansową na realizację różnorakich pomysłów i przedsięwzięć złożyło niemal sześćdziesięciu potencjalnych beneficjentów. Każdy z nich mógł podczas oceny uzyskać maksymalnie trzydzieści dwa punkty - mówi Stanisław Kaszyk, szef LGD. - Każdy z nich przeszedł przez dwadzieścia trzy pary rąk, tyle osób bowiem znalazło się w radzie programowej, która je oceniała - dodaje.
Pomysły, z jakimi zgłosili się wnioskodawcy, były różnorakie. Jedni chcieli wytyczać szlaki narciarskie, odnawiać dawne kopanki maziarskie, budować świetlice integracyjne, punkty widokowe. Inni - kręcić filmy o atrakcjach turystycznych swojej gminy, organizować warsztaty edukacyjne o ziemi gorlickiej, a nawet… budzić legendę o śpiącym wojsku.
Teraz wnioskami zajmie się Urząd Marszałkowski i oceni zasadność przyznania wnioskowanych kwot. Nie zmieni to listy wybranych wniosków.