Pomysłodawcą wydarzenia był papież Franciszek.
Chrześcijanie z różnych zakątków świata modlili się razem z Ojcem Świętym w tym samym czasie - choć ich zegarki wskazywały różne godziny. Za ofiary wojen, handlu ludźmi, narkotyków i pracy niewolniczej. A także za dzieci i kobiety, znoszące wszelkie formy przemocy, za ludzi starszych oraz tych, którzy przeżywają "niepewność ekonomiczną".
Taka adoracja - jak podkreślił szef Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji abp. Salvatore Fisichella - odbyła się po raz pierwszy w dziejach Kościoła i dlatego można to wydarzenie określić jako "historyczne".
Datę Gobalnej Adoracji wyznaczono na 2 czerwca, gdy Włosi obchodzili Boże Ciało.
Wszystkie kościoły, które współorganizowały światową modlitwę, musiały spełnić warunki postawione przez papieża Franciszka: w czasie adoracji mają być: czytanie, muzyka i chwila ciszy, skupienia.
Do tej szczególnej modlitwy dołączyli również wierni z polskich diecezji. W katedrze na Wawelu adoracji przewodniczył kardynał Stanisław Dziwisz. Ponad godzinne nabożeństwo, podczas którego modlono się za diecezję, Polskę i cały świat zakończyła procesja eucharystyczna wokół katedry w ramach oktawy Bożego Ciała.
W tym czasie odbyła się też msza św. w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. - W innych parafiach również modlono się w intencjach poleconych przez papieża - tłumaczy "Gazecie Krakowskiej" ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii.
- Takie wspólne modlitwy pozwalają na większe skupienie, zastanowienie się, wywołanie w wiernych poczucia, że jesteśmy jedną dużą wspólnotą - dodaje ks. Nęcek.
Wyjaśnia, że wyraźny wątek ofiar wojen w intencjach papieża Franciszka nie był przypadkowy. - Konflikty toczą się w wielu krajach, ponadto co jakiś czas słyszymy o aktach terrorystycznych. Warto też prosić o nawrócenie tych, którzy codziennie zabijają ludzi. Wierni w sposób szczególny - zgodnie z apelem Ojca Świętego - modlili się również w intencji tych, którzy znaleźli się na marginesie społecznym, są najbardziej opuszczeni i prześladowani - mówi ks. Robert Nęcek.
Tarnów też posłuchał słów Ojca Świętego. Adoracja odbyła się w bazylice katedralnej. Obecny był podczas niej m.in. ordynariusz diecezji - biskup Andrzej Jeż.
- Przyszłam, bo prosił o to Ojciec Święty Franciszek. Bardzo cenię tego papieża i jego słowa. W ten sposób chciałam dać wyraz swoim odczuciom - opowiadała tarnowianka Jadwiga Majcher.
- To dziwne i piękne uczucie modlić się w kościele i mieć świadomość, że wraz z tobą modli się cały świat, sam papież - mówi Marek Bachleda Curuś, góral z Zakopanego. - Na nabożeństwie takim jak to byłem po raz pierwszy. Bardzo podobała mi się jego podniosłość i jeśli tylko Ojciec Święty Franciszek poprosi nas kolejny raz o połączenie się z nim w Duchu Świętym, na pewno z ochotą przyjdę do kościoła - dodał góral. W niedzielę pojawił się w sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach z całą rodziną.
Razem z papieżem modlili się też wadowiczanie, zgromadzeni po południu w kościele św. Piotra Apostoła.
Globalna adoracja Najświętszego Sakramentu doczekała się nawet profilu na Facebooku, gdzie tysiące internautów deklarowało udział w tym wydarzeniu.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze
(PAP, pach, tm, bok)