https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna. MTS Chrzanów nad przepaścią. Grozi mu wycofanie z zaplecza męskiej ekstraklasy

Jerzy Zaborski
Czy seniorskie mecze w pierwszoligowym wydaniu w Chrzanowie przejdą wkrótce do historii?
Czy seniorskie mecze w pierwszoligowym wydaniu w Chrzanowie przejdą wkrótce do historii? Fot. Jerzy Zaborski
Paradoks. Piłka ręczna w naszym kraju jest jedną z bardziej medialnych dyscyplin, tymczasem w Chrzanowie jest zepchnięta na margines, jeśli chodzi o zainteresowanie ze strony sponsorów. Nad MTS zawisła groźba wycofania z rozgrywek zaplecza męskiej ekstraklasy. Czy czarny scenariusz dopełni się po zakończeniu pierwszej rundy?

Sytuacja w Chrzanowie jest o tyle dziwna, bo zespół w tym sezonie plasuje się w czołówce grupy C zaplecza ekstraklasy mężczyzn. MTS – jak podkreślają działacze – to młoda, ale już doświadczona w seniorskich bojach drużyna. O ile jeszcze przed rokiem często płaciła frycowe, to już runda rewanżowa należała do „Cabanów”. Początek nowych rozgrywek jest zatem kontynuacją udanej wiosny.

Niestety, nad klubem zawisła groźba wycofania z rozgrywek. Powód jest prosty, czyli finanse. MTS na działalność w 2018 roku otrzymał z magistratu 150 tys. zł. Dodatkowo pula 80 tys. zł została przyznana na stypendia. To kwota na cały rok do podziału na wszystkich zawodników. Docelowa dotacja z miasta jest niewystarczająca. W ościennych powiatach takie wsparcie otrzymują lokalne drużny piłkarskie, występujące na poziomie klasy okręgowej. Dlaczego? Bo tam uważają, że sport jest wizytówką miasta, czy nawet wsi. Dlaczego zatem piłka ręczna na poziomie zaplecza ekstraklasy nie jest wizytówką i produktem marketingowym dla Chrzanowa? Nie tylko władz miasta, ale i dużych firm, których przecież nie brakuje?

- Po reformie rozgrywek, kiedy krajowa centrala wrzuciła nas do grupy z kilkoma ekipami z okolic Warszawy, koszty klubowe znacznie wzrosły – podkreśla Marcin Dęsoł, prezes MTS. - Mamy za sobą wyjazdy do Radzymina, Warszawy, Płocka i Legionowa, które kosztowały nas 12 tys. zł, a przed nami jeszcze wyprawy do Przemyśla, czy Zamościa. Sytuacja klubu jest bardzo trudna. Chłopcy także mają klub w sercu, dlatego – żeby go ratować – od lipca zrezygnowali z kontraktów. Grają jedynie za stypendia miejskie. To są niewielkie pieniądze. Średnio na zawodnika przypada 400 zł. Przypuszczam, że za takie pieniądze nie chcieliby grać i - pewnie nie grają – w wielu drużynach piłkarskich na piątym, czy szóstym poziomie rozgrywkowym. To dlatego chłopcom należą się najwyższe słowa uznania. Jednak jak długo można ciąć koszty? Przyjdzie czas, że nie będzie już można zrobić kroku w tył. Wtedy zostanie tylko jedno. Walkower – tymi słowami sternik chrzanowskiego klubu dał do zrozumienia, że zespół seniorski zostanie wycofany z rozgrywek.

Ekipa Marcina Dęsoła przejęła władzę w klubie trzy lata temu. Na początku pracy była pełna zapału. I dalej jest. Działacze wierzyli, że drużyna dobrą grą zapracuje na przychylność lokalnych sponsorów. - Dalej jesteśmy pełni zapału, ale naprawdę nie widzimy nawet światełka w tunelu, jeśli chodzi o pozyskanie - nie mówię już o strategicznym sponsorze - ale solidnym wsparciu, które dałoby nam komfort pracy. Jednocześnie dziękujemy tym, którzy od lat są z nami – podkreśla Dęsoł, który liczy na pomoc nowego burmistrza Roberta Maciaszka, wielkiego orędownika sportu. Nie chodzi tylko o zwiększenie wsparcia z miasta, ale także o pomoc, powagą urzędu, w otwarciu drzwi do sponsorów.

W Chrzanowie można usłyszeć, że firmy wolałyby dawać na młodzież. To też jest fajne, tylko nasuwa się pytanie, po co szkolić młodzież, która nie będzie miała możliwości gry w seniorskiej drużynie? To właśnie ona jest efektem finalnym procesu szkolenia i przynosi splendor miastu i sponsorom. - W ciągu dwóch, może trzech tygodni, nasz los powinien się wyjaśnić – deklaruje prezes Dęsoł.

*********Warto wiedzieć: Jak uratowano hokej w Oświęcimiu******__
Kilka lat temu w Oświęcimiu nad przepaścią znalazła się hokejowa drużyna Unii, występująca w ekstraklasie. Działacze także zdecydowali się nagłośnić sprawę w mediach, widząc obojętność lokalnego środowiska biznesowego, w trosce o ratowanie kilkudziesięcioletniej tradycji.

Z pomocą pospieszyło miasto. Powołano spółkę Oświęcimski Sport, w której miasto wykupiło udziały, biorąc pod swoje skrzydła seniorską drużyną. Za przyzwoleniem radnych miasto wypłaca zawodnikom ustawową płacę minimalną, z której odprowadzana jest składa do ZUS. Do tego miasto ponosi koszty utrzymania trenera, sprzętu i meczów wyjazdowych. Organizacją spotkań Oświęcimiu zajmuje się klub. Miasto postawiło sprawę jasno, że realizacja celów sportowych leży po stronie klubu, który – w zależności od swoich możliwości finansowych – ma podpisane z zawodnikami dodatkowe indywidualne kontrakty. Przy przychylności władz miasta z czasem zaczęli pojawiać się sponsorzy.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Ktoś
Maciaszek orędownikiem sportu????hehehe ale jaja!!!!no zapomniałem że on ma już takie zasługi w tym temacie.Prosze was o poparcie tego jakimiś konkretami.A co on do tej pory takiego zrobił dla sportu w Chrzanowie???
p
praktyk
Nie chodzi o finansowanie klubu w całości, ale o zapewnienie mu bezwzględnego minimum. Odkąd zakłady pracy odcięły się od klubów, po zakończeniu poprzedniej epoki, to właśnie na barki samorządów spadło utrzymanie sportu, także obiektów. Tam, gdzie gospodarz jest dobry i umie wszystko ułożyć, tam jest sport przez duże S. Tam gdzie nikt nie chce się angażować, to bieda aż piszczy. Sponsorzy chcą dotować młodzież, bo rzuci tysiąc na pół roku i myśli, że jest w porządku. Tak najłatwiej, pod płaszczykiem wspierania młodzieży rzucić jakiś ochłap. Za 400 zł miesięcznie to kopacze nie zagrają nawet w okręgówce, a tutaj jest zaplecze ekstraklasy. O czym mowa. Chrzanów kojarzy się z piłką ręczną, ale może dopiero jak klub upadnie, to docenicie, co straciliście
P
PRL zawsze żywy
Finansowanie sportu wyczynowego "zawodowego" przez gminy zakłady pracy to paranoja wyjęta z Komuny (PRL). Mam powrót do starych socjalistycznych rozwiązań
k
kk
Utrzymywanie klubów sportowych tzw. zawodowych przez gminy to patologia.
Szkolenie dzieci i młodzieży tak to miasto powinno finansować.
Gminy tylko napędzają bańkę płac u sportowców. Zawodowcy powinni utrzymywać się z reklam i z biletów. Jeśli na zawody nikt nie chodzi to po co nam taki sport i dotacja
k
kk
Utrzymywanie klubów sportowych tzw. zawodowych przez gminy to patologia.
Szkolenie dzieci i młodzieży tak to miasto powinno finansować.
Gminy tylko napędzają bańkę płac u sportowców. Zawodowcy powinni utrzymywać się z reklam i z biletów. Jeśli na zawody nikt nie chodzi to po co nam taki sport i dotacja
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska