Poglądy i filozofia trenera „Pasów” nie kłócą się mu z praktyką, otwarcie stwierdził, że cele krótkofalowe przykrywają długofalowe.
- Cała polska piłka jest tak zbudowana – stwierdził Probierz. - Wszystkie zespoły wolą wziąć doświadczonych piłkarzy zza granicy, stawianie na młodych Polaków wiąże się z ryzykiem. Poza tym młodzież czasem sama się eliminuje, a jedyna droga dla niej to sumienna praca.
On z jednej strony stara się więc w Cracovii budować wyniki, a z drugiej – zaplecze, w którym jest miejsce dla utalentowanych juniorów.
- Gdyby nie było walki o ósemkę, to zapewne znalibyśmy już dwóch spadkowiczów i każdy by sobie wdrażał młodych zawodników. Ale jest walka i nikt na to nie patrzy. Nawet jeśli w następnym meczu zagra w Cracovii jedenastu obcokrajowców, to tak będzie. Cracovia ma swój cel i trzeba zrobić wszystko, żeby go zrealizować. Podam taki przykład: w meczu z Sandecją wstawiliśmy do składu Siplaka kosztem Pestki, bo wiedzieliśmy, że będziemy dużo grać w ataku pozycyjnym. I choć Kamil grał bardzo dobrze w defensywie w ostatnim meczu z Pogonią, to Michal mógł nam dać teraz więcej w ofensywie i to się sprawdziło – wyjaśniał Probierz.
Przypomniał jednocześnie, że w Cracovii ma „pod sobą 60 zawodników i ci młodzi dostają tu swoją szansę rozwoju”.