We wtorkowy wieczór Sandecja Nowy Sącz, w zaległym spotkaniu 11. kolejki I ligi, zremisowała 1:1 na swoim stadionie z Chojniczanką. Tuż przed końcem meczu Tomasz Mikołajczak egzekwował rzut karny. Pierwszy jego strzał odbił Łukasz Radliński, ale dobitka wpadła już do siatki. Po protestach gospodarzy i po konsultacji z asystentem sędzia główny Tomasz Wajda uznał jednak, że przy drugim uderzeniu Radliński był faulowany. Sytuacja tak rozsierdziła piłkarza Chojniczanki Pawła Zawistowskiego, że już po spotkaniu krzyknął do sędziego Wajdy: „Wy sprzedajne szmaty”.
Jak podał serwis sportowefakty.pl, takie właśnie słowa zostały zapisane w protokole.
Trzeba cię szybko zawiązać w kaftan i na leczenie do Kobierzyna. Jesteś klasycznym debilem .
k
ks. Wojciech
Bo w życiu chodzi o to żeby je. bać frajerów
Jeśli gówno ludzkie jest tak głupie by wierzyć w bozię która jakoś nie ma pieniążków na dożywianie głodujących dzieci to jeśli Hitler nie przejdzie należy przyjamniej wyruc.hać to ś.cierwo.
k
ks. Wojciech
Bo w życiu chodzi o to żeby je. bać frajerów
Jeśli gówno ludzkie jest tak głupie by wierzyć w bozię która jakoś nie ma pieniążków na dożywianie głodujących dzieci to jeśli Hitler nie przejdzie należy przyjamniej wyruc.hać to ś.cierwo.