- Przeważaliśmy, szczególnie w pierwszej połowie. Myślę, że nasza gra wyglądała pozytywnie do tego ostatniego podania. Na początku meczu mieliśmy multum sytuacji, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Na koniec jednak wróciliśmy, wykorzystaliśmy swoje sytuacje, też nie wszystkie, ale ważne, że mamy 3 punkty. Powiedzieliśmy sobie, że nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów w takim meczu i wypełniliśmy zadanie - skomentował Kacper Duda po wygranym 2:1 meczu z Kotwicą Kołobrzeg.
W tym spotkaniu był jednak moment, w którym to Kotwica objęła prowadzenie, mimo że na początku przeżywała oblężenie na swoją bramkę.
- To było czuć, że wygramy ten mecz i dobrze, że nasza drużyna po stracie bramki się nie podłamała tylko cały czas napierała do przodu i w końcu zdobyliśmy te dwa zwycięskie gole. Po prostu brakło szczęścia w niektórych sytuacjach, ale na pewno cieszy to, że mamy 3 punkty i z podniesioną głową jedziemy do Warszawy - dodał Kacper Duda.
Przed meczem z Kotwicą rozegrał dwa spotkania w reprezentacji młodzieżowej.
- Na pewno była to dla mnie intensywna przerwa na kadrę, nie mieliśmy za dużo czasu na odpoczynek z Mariuszem Kutwą, z którym razem zagraliśmy w reprezentacji. Pozostaje dalej ciężko pracować - powiedział Kacper Duda.
Wiślacy mają teraz cztery dni na zregenerowanie przed meczem o Superpuchar.
- Myślę, że to będzie dobre spotkanie, bo mamy bardzo dużo jakości w meczach z takimi rywalami, którzy też chcą grać otwarty futbol. Myślę, że uda się nam bardzo dobrze zaprezentować - zaznaczył Kacper Duda.
Ma w pamięci, że w poprzednim sezonie Wisła zdobyła Puchar Polski wygrywając na Stadionie Narodowym z dużo wyżej notowaną Pogonią Szczecin.
- W zeszłym roku, szczególnie w meczach pucharowych, pokazywaliśmy, że w starciach z drużynami, które grają otwarty futbol potrafimy rywali zdominować, dobrze zagrać w obronie, strzelać bramki. Znamy swoją wartość, w każdym meczu gramy ofensywnie i o zwycięstwo. Tak też planujemy się zaprezentować w spotkaniu w Warszawie - dodał pomocnik "Białej Gwiazdy".
