Nie jest wykluczone, że w nowych rozgrywkach barw Sandecji nie będą już bronić Kamil Słaby i Filip Piszczek, którymi poważnie interesuje się ekstraklasowy Ruch Chorzów. - Czy odejdą? Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. Nie chciałbym takich niespodzianek, choć zawsze jestem za tym, że jeśli zawodnicy dostając ofertę z ekstraklasy, ligi wyższej będą tam funkcjonować, mają szanse rywalizować, to trzeba znaleźć jakiś kompromis - wyjaśnia trener.
Dużo w tej sprawie do powiedzenia może mieć klubowa księgowość, bo w Sandecji się nie przelewa, a i Słaby, i Piszczek, mają ważne umowy, więc Ruch za ich ewentualne pozyskanie musi zapłacić.
Letni okres przygotowawczy ruszył na dobre, rozkręciła się transferowa giełda, a kibiców Sandecji z całą pewnością ucieszył fakt, że umowę przedłużył Maciej Małkowski, jeden z liderów drużyny. - Maciek jest ważnym zawodnikiem i cieszę się, że zostaje. Nie chcielibyśmy takich piłkarzy tracić - przyznaje Mroczkowski.