- To był ciężki mecz. Graliśmy z ostatnią drużyną w tabeli. Byliśmy przybici po przegranej z Ruchem, która nas bardzo zabolała. Wtedy zagraliśmy słaby mecz, byliśmy mentalnie na dole. Dobrą rolę odegrał sztab, trener Radosław Sobolewski, bo nastawił nas na walkę. W meczu z Chojniczanką liczyły się tylko trzy punkty. Bardzo się z nich cieszymy. To było dla nas najważniejsze. Podnieśliśmy się po porażce z Ruchem. Na trybunach była świetna atmosfera. Dzięki naszym kibicom u siebie czujemy się bardzo mocni. Wygraliśmy i wracamy do gry - podkreślił kapitan wiślaków Igor Łasicki.
Krakowianom zajęło trochę czasu, aby zdobyć pierwszą bramkę, która padła w 40 minucie.
- W pierwszej połowie rywale dobrze przesuwali się na boisku i byli mocno zmobilizowani. Na szczęście udało się nam strzelić pierwszą bramkę. Myślę, że to był klucz do zwycięstwa - skomentował Mateusz Młyński, który pierwszą część spotkania oglądał z ławki rezerwowych. Na boisku pojawił się w drugiej połowie (68 minuta).
- Nie oszukujmy się, musieliśmy dziś wygrać, a teraz prawdziwa walka rozpocznie się od piątku - powiedział bramkarz "Białej Gwiazdy" Mikołaj Biegański.
Przypomnijmy, że w piątek Wisłę czeka wyjazdowy mecz z liderem pierwszoligowej tabeli ŁKS-em Łódź.
- Ważne będzie nastawienie do meczu z ŁKS-em. Dużo rozegra się w głowach. Powinniśmy do tego spotkania podejść tak, jak do tych, w których wygrywaliśmy - mówił Mateusz Młyński.
W poprzednich dwóch meczach z drużynami z pierwszoligowej czołówki Wisła przegrała, tak było z Puszczą w Niepołomicach i z Ruchem w Gliwicach, gdzie chorzowianie gościnnie rozgrywają swoje mecze.
- Przeanalizowaliśmy mecz z Ruchem, który przeciwstawił się nam agresywnością, wygrywaniem piłek, ale uważam, trener też nam to przekazał, że to my zagraliśmy słaby mecz, dawaliśmy się im dopadać, faulować i przede wszystkim graliśmy zbyt wolno. Mieliśmy po prostu słabszy dzień. Spotkanie z Chojniczanką było więc bardzo ważne, żeby wygrać, podnieść się mentalnie. Teraz jedziemy do Łodzi. ŁKS jest wyżej w tabeli, będzie faworytem. My jedziemy tam zrobić swoją robotę. Chcemy z dobrym rywalem zagrać dobry mecz na wyjeździe - zaznaczył Igor Łasicki. - Mam nadzieję, że w meczu z ŁKS-em zagramy naszą szybką piłkę i wygramy ten mecz. Wchodzimy w kluczową fazę rozgrywek, każdy z nas o tym wie. Póki jest możliwość, to chcemy wywalczyć bezpośredni awans do ekstraklasy - dodał.
- Kraków piłką podzielony. Które osiedla i dzielnice są za Cracovią, a które za Wisłą?
- Lista przebojów Wisły Kraków! TOP 20 przyśpiewek na finał Pucharu Polski
- Góralskie królestwo Marty i Dawida Kubackich. W Szaflarach zbudowali piękny dom
- Hiszpańska ofensywa w Wiśle! Piłkarze "Białej Gwiazdy" na prywatnych zdjęciach
- Strzelcy bramek dla Cracovii
- Tajemnice obiektów Wisły Kraków. Zaglądamy we wszystkie zakamarki
