- Fajnie, że wygraliśmy, to nas cieszy, to na pewno nas scali po takim meczu. Takie wygrane dodają więcej wiary. Na pewno jednak nie tak wyobrażaliśmy sobie drugą połowę. Do przerwy prowadziliśmy 1:0, a później straciliśmy dwie bramki, straciliśmy jakość, drużyna GKS-u nas zdominowała. Dobrze jednak, że odrobiliśmy straty. Super, że wygraliśmy i zdobyliśmy trzy punkty - skomentował Bartosz Jaroch.
- Ten mecz pokazał jak piłka jest nieprzewidywalna. Dlatego ciągle o tym mówimy, musimy w to uwierzyć, że trzeba walczyć do końca, do ostatniej minuty. To nie są puste słowa, to czasem przekłada się na to, co dzieje się na boisku - dodał Bartosz Jaroch.
Dawid Szot powiedział: - W takim meczu nie miałem jeszcze okazji grać. Dobrze, że pokazaliśmy charakter. Bardzo się cieszę, że trzy punkty tutaj zostały. Mam nadzieję, że to będzie taki bodziec. Były mecze, w których mieliśmy przewagę, ale nie wygrywaliśmy. Na szczęście teraz się to odwróciło. Można powiedzieć, że przepchnęliśmy ten mecz i to jest najistotniejsze. We wcześniejszych spotkaniach nie mieliśmy tej umiejętności, żeby wklepać tę jedną bramkę więcej. Tym razem tak się stało. Myślę, że to było kluczowe.
Wisła potrafiła odwrócić losy spotkania dzięki długiemu doliczonemu czasowi gry. Stało się tak, bowiem sędzia musiał przerwać mecz z powodu pokazu pirotechnicznego fanów Wisły. Po wznowieniu gry kibice zobaczyli odmienioną "Białą Gwiazdę". - Nieraz jest tak, że bodźce z zewnątrz odmieniają losy meczów. Bywa tak, że drużynie coś nie wychodzi, przegrywa, jest dłuższa przerwa i nagle wszystko się odmienia. Tak było w tym przypadku. W tej przerwie staraliśmy się wzajemnie przekonywać, żeby się nie poddawać, walczyć do końca, niezależnie od wyniku robić swoje cały czas i dążyć do tego, by mecz zremisować, a później wygrać. Złapaliśmy siły, motywowaliśmy się wzajemnie, żeby powalczyć do końca, grać swoją piłkę. Dobrze się czujemy w krótkiej grze, od linii do linii i to wprowadziliśmy. Daliśmy sobie dobre podpowiedzi i na szczęście się udało. Ta przerwa w grze okazała się więc dla nas korzystna - przyznał Dawi Szot.
- Na sam koniec najważniejsze jest to, co jest w tabeli. Przed i po meczu sprawdzałem jak to wygląda. Na pewno te trzy punkty bardzo dużo nam dają - dodał Dawid Szot.
Wisła Kraków. Efektowne oprawy na meczu „Białej Gwiazdy”, ale bez kar się nie obędzie
Wiślacy przyznają jednak, że wciąż nie są w tabeli tam, gdzie by się widzieli. - Nie zajmujemy miejsca w tabeli, które satysfakcjonowałoby kibiców i nas. Musimy liczyć się z tym, że gramy w Wiśle, liczyć się z presją, brać takie rzeczy na barki i wygrywać. Przede wszystkim musimy zdobywać punkty u siebie, za dużo ich nam już uciekło - podkreślił Bartosz Jaroch.
Teraz przed Wisłą wyjazdowy mecz z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. - Nie ważne z kim się gra w tej lidze. Z każdym rywalem trzeba wyszarpać zwycięstwo, każdy gra o coś. Musimy jechać do Niecieczy z wiarą, że zdobędziemy trzy punkty - dodał Bartosz Jaroch.
- Żony i dziewczyny Hiszpanów z Wisły Kraków na prywatnych zdjęciach piłkarzy
- Nowe wyceny piłkarzy Wisły. Sprawdź, ile jest warta drużyna po letnich transferach
- Wisła Kraków. Transfery byłych piłkarzy Wisły. Lato 2023
- Nowa wycena Cracovii z Kamilem Glikiem. Sprawdź, jaka jest wartość piłkarzy "Pasów"
- Nowy piłkarz Wisły Kraków na prywatnych zdjęciach. Hiszpan stał się podporą drużyny
- Hiszpańska ofensywa w Wiśle! Piłkarze "Białej Gwiazdy" na prywatnych zdjęciach
