Piotr Szczerba z Woli Łużańskiej ratował koziołka sarny, który wetknął głowę w siatkę leśną i się w nią zaplątał. Zadanie było bojowe

Halina Gajda
Halina Gajda
Piotr Szczerba, sołtys Woli Łużańskiej, uratował koziołka sarny, który zaplątał się w siatkę leśną
Piotr Szczerba, sołtys Woli Łużańskiej, uratował koziołka sarny, który zaplątał się w siatkę leśną archiwum prywatne Piotra Szczerby
Piotr Szczerba, sołtys Woli Łużańskiej, choć w życiu miał do czynienia z niejedną ekstremalną sytuacją - wszak jest czynnym strażakiem OSP - to wczoraj musiał wspiąć się na szczyt możliwości fizycznych, ale też w pewnym sensie psychologicznych, by podołać zadaniu, które przed nim stanęło. A musiał uwolnić z pułapki kozła sarny. Łatwo nie było.

Było późne popołudnie. Sołtys, jak to sołtys – w ciągu dnia zawsze ma kilka spraw do załatwienia. A ponieważ nie zawsze trzymają go w tym ramy czasowe, to dawno nabył wprawy w przeplataniu obowiązków gospodarza wsi z tymi prywatnymi. I tak właśnie było wczoraj. Akurat prowadzi mały domowy remont związany z nowym rokiem szkolnym. Zwyczajnie, przed 1 września chciał dzieciom odnowić pokoje. Z malarskiego skupienia wyrwał go dźwięk telefonu. Odebrał odruchowo.
- Usłyszałem tylko, że trzeba pomóc, bo w siatkę leśną zaplątał się koziołek – opowiada.

Grunt to zimna krew

Okazało się, że dzwoniły mieszkanki wsi, które z kolei wybrały się na wieczorny spacer miedzami ciągnącymi się między wolańskimi polami. Tak natrafiły na nieszczęśnika, którego ciekawość wpędziła w kłopoty.

- Gdy przyjechałem na miejsce, westchnąłem głęboko. Już wiedziałem, że lekko nie będzie – opowiada. - Zobaczyłem koziołka, całkiem sporego, zaplątanego w leśną siatkę, którą dosłownie okręcił sobie głowę i parostki. Miał tego na sobie ze dwadzieścia metrów. Przerażone zwierzę wierzgało nogami na wszystkie strony, chwilami wręcz skakało. I niczym pies, głośno szczekało – opowiada.

Im bardziej koziołek skakał, tym bardziej plątał na sobie linki i druty. Piotr nie ukrywa, że musiał poczekać, aż koziołek choć trochę opadnie z sił. Nie było innej rady, by go uwolnić. Bo nie chodziło tylko o przecięcie siatki, ale też o uwolnienie go z palików, do której owa siatka była przymocowana. Doszło do tego, że w trakcie szarpaniny jeden z nich uwięził mu głowę. Na szczęście nie stała mu się przy tym żadna krzywda.
- Chyba wtedy się poddał – opisuje. - Przestał wierzgać, a ja mogłem zacząć działać – dodaje.

Pożegnanie było błyskawiczne: wracaj na wolność!

Spokojnie, bez gwałtownych ruchów, krok za krokiem zbliżył się do zwierzęcia. Cały czas go bacznie obserwował i równocześnie przecinał kolejne więzy. I głośno powtarzał, niczym psycholog do swojego pacjenta: wrócisz na wolność, ale musisz być przez chwilę grzeczny. Koziołek jakby zrozumiał. Położył się na trawie. Czekał.
- Gdy przeciąłem ostatni supeł, ostrożnie usunąłem palik, który więził mu głowę – opowiada z przejęciem. - Gdy poczuł, że jest swobodny, dosłownie w sekundę wystrzelił w górę, jak z procy i uciekł przed sobie. Tylko tyłek zobaczyłem, bo był szybszy od formuły pierwszej – dodaje.

Gazeta Lubuska. Ewakuacja w Zielonej Górze. W garażu były bomby

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska
Dodaj ogłoszenie