Piotr Zieliński skrytykowany przez legendę. Na koniec roku Napoli zagra z Torino Karola Linettego

- Napoli bardzo mnie rozczarowało. Zespół popełnił niewybaczalne błędy w obronie. Piłkarze nie zrobili nic, Gennaro Gattuso musi być wściekły. Zwłaszcza na swoich liderów, Piotra Zielińskiego i Kalidou Koulibaly’ego, którzy powinni byli zagrać zdecydowanie lepiej - grzmiał po niedzielnym meczu Lazio z Napoli (2:0) na antenie telewizji Sky Sports legendarny napastnik rzymskiego klubu Paolo Di Canio.

Drugą porażką z rzędu Napoli skomplikowało swoją sytuację w tabeli. Klub spadł na piąte miejsce, ma tyle samo punktów co Sassuolo, a dwa więcej od Atalanty i Lazio. Okazję na poprawienie humorów kibicom neapolitańczycy mają w środę. Na stadionie Diego Armando Maradony podejmą Torino (godz. 20:45, transmisja Eleven Sports 3). Drużyna Karola Linettego w pięciu ostatnich meczach zdobyła dwa punkty. Jeśli nie dojdzie do cudownego przełamania, to Zieliński powinien udać się na przerwę świąteczno-noworoczną w lepszym nastroju.

W środę okaże się też, czy święta będą bardziej wesołe w czerwono-czarnej, czy czarno-niebieskiej części Mediolanu. Milan toczy z Interem zażartą walkę o pozycję lidera, po 13. kolejkach prowadzi jednym punktem. Zwycięstwo nad Lazio (20:45, Eleven Sports 2) zapewni Rossonerim prowadzenie do końca roku. Milan wyjdzie na boisko znając już wynik wyjazdowego spotkania ich rywali zza miedzy w Weronie (18:30, Eleven Sports 2).

Okazję na dobre zakończenie roku ma też Kamil Glik, którego Benevento zmierzy się z sąsiadującym w tabeli Udinese (godz. 21.). Pozostali z naszych stranierich, Bartosz Bereszyński (Sampdoria) Łukasz Skorupski (Bologna) i Sebastian Walukiewicz (Cagliari) leczą kontuzje.

Nadspodziewanie zażarta jest walka o mistrzostwo jesieni w Ligue 1. Prowadzi w niej Lille przed Lyonem (po 33 pkt) i PSG (32). Paryżanie rok zakończą domowym spotkaniem ze Strasbourgiem (21., Canal+ Sport).

Ciekawie wygląda też sytuacja w La Liga. Real Madryt o kolejne punkty powalczy z Granadą (19:45, Eleven Sports 1), która dobrze radzi sobie zarówno w krajowych, jak też europejskich rozgrywkach (awans do fazy pucharowej Ligi Europy). Na kolejne bramki liczy Karim Benzema, od niedzieli najskuteczniejszy Francuz w lidze z TOP 5 lig Europy nie będącej Ligue 1 - z dorobkiem 176 goli pobił wyczyn Thierry’ego Henry’ego w Premier League.

W Anglii środa będzie z kolei dniem dwóch ćwierćfinałowych spotkań Pucharu Ligi. Najpierw Stoke podejmie Tottenham (18:30, Eleven Sports 3), później Everton zmierzy się z Manchesterem United (21., Eleven Sports 4).

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze