Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKS Krynica pod ścianą. Autobusy nie mają skąd jeździć

Izabela Frączek
Pracownicza spółka chce działać tam, gdzie PKS Nowy Sącz
Pracownicza spółka chce działać tam, gdzie PKS Nowy Sącz Jerzy Kowalski
- Ledwo zaczęliśmy, a już stawia się nas pod ścianą i nasza działalność stoi pod znakiem zapytania - żali się Henryk Jacennik, szef pracowniczej spółki PKS Krynica-Zdrój, która powstała na bazie przewozów likwidowanego PKS-u w Nowym Sączu.

Jacennik przepracował 17 lat u sądeckiego przewoźnika. Na wieść o likwidacji firmy postanowił z kolegami założyć spółkę i przejąć przewozy w Krynicy i Muszynie. Wykupili autobusy, linie i wyposażenie biura. Chcieli też przejąć pomieszczenie z kasą biletową, które PKS Nowy Sącz wynajmował od krynickiego magistratu. Okazało się jednak, że likwidowane przedsiębiorstwo od początku roku korzystało z pomieszczeń bez umowy i nie płaciło za ich wynajem.

- Umowa mogła być na nas scedowana i nie byłoby problemu. Ale w tym przypadku Urząd Miasta nie może nam iść na rękę i ogłosi przetarg - ubolewa Jacennik. Będzie musiał również stanąć do konkursu o dzierżawę placu postojowego, który PKS Nowy Sącz podnajmował od Polskich Kolei Państwowych. I tutaj sądecki przewoźnik zalegał z opłatami i nie przedłużono mu umowy.

- Byłem na rozmowach w PKP w Krakowie, zapewniono mnie, że możemy korzystać z placu do rozstrzygnięcia przetargu - mówi Jacennik. - Obawiam się jednak, że Urząd Miasta wyrzuci nas od razu, a nie mamy gdzie się podziać i wylądujemy na bruku.
Jan Boligłowa, doradca burmistrza Krynicy-Zdroju ds. komunikacji, przyznaje, że przetarg jest już przygotowany.

- Burmistrz uznał, że to najlepsze rozwiązanie, które pozwoli uniknąć podejrzeń o stronniczość - zastrzega Boligłowa. - Wyglądałoby to inaczej, gdyby PKS w Nowym Sączu zapłacił i miał umowę. My nic nie możemy zrobić. Ruch jest po stronie likwidatora.
Władze uzdrowiska wezwały już firmę z Nowego Sącza do opuszczenia pomieszczeń. Boligłowa nie potrafi powiedzieć, czy do czasu rozstrzygnięcia konkursu ofert krynicki przewoźnik będzie mógł korzystać z lokalu.

Bohdan Rejowski, likwidator PKS Nowy Sącz przyznaje, że spółka nie płaciła za najem z powodu problemów finansowych, które doprowadziły do wszczęcia procesu jej likwidacji. - Nie zajmujemy już pomieszczeń w Krynicy-Zdroju - podkreśla Rejowski. - To nie jest problem PKS Nowy Sącz, ale nowej spółki.

- Jesteś głupi i zakładasz firmę, radź sobie sam z zostawionym przez nas burdelem. Taka wdzięczność za lata pracy - kwituje Jacennik.

Miss Małopolski 2012! Zobacz zdjęcia ślicznych kandydatek i oddaj głos!

Trwa plebiscyt na Superkota! Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska