Na bocheńskim Rynku pojawi się fontanna. Pomnik króla Kazimierza Wielkiego będzie odremontowany i podświetlony. Iluminację zyskają także obiekty wokół najważniejszego bocheńskiego placu. Na samym Rynku zmieni się jeszcze nawierzchnia. Obecną kostkę ma zastąpić estetyczna granitowa. W planach jest odznaczenie na niej innym kolorem zarysów bocheńskiego Ratusza.
Zmiany przewidziano także wokół Rynku. Północna pierzeja zmieni się w kawiarniany deptak z letnimi ogródkami. Na Rynku będzie nowa zieleń i oświetlenie. Ograniczony do minimum ma być także ruch przy Rynku, przynajmniej z dwóch stron placu. To ogólne założenia zmian, jakie zostaną wprowadzone w ścisłym centrum miasta w ramach Gminnego Planu Rewitalizacji Miasta Bochnia na lata 2017-26.
Program przyjęty
Obszerny dokument, który zawiera kilkadziesiąt różnych projektów w trzech podobszarach: Śródmieście - Campi, osiedle socjalne ul. Na Buczków i osiedle socjalne ul. Kaima (na realizację wszystkich potrzebne jest 123 mln zł) został przyjęty na ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Program Rewitalizacji Gminy Miasta Bochnia po raz pierwszy został zaprezentowany radnym w styczniu ubiegłego roku. W przedstawionym wówczas projekcie radni dopatrzyli się wielu nieścisłości.
Takich uwag nie było tym razem. Nad przygotowaniem GPR pracował zespół bocheńskich urzędników.
W opracowanie planu włączyli się jednak także mieszkańcy i lokalni przedsiębiorcy.
Uwagi uwzględnione
- W projekcie uwzględniono nasze postulaty. Program zakłada na przykład stworzenie deptaku, przy którym staną ogródki kawiarniane - mówi Artur Loryś, właściciel Cafeterii przy bocheńskim Rynku.
Dzięki jego sugestiom Rynek zostanie w taki sposób przebudowany, aby możliwe było organizowanie na nim świątecznych, klimatycznych jarmarków.
>> Zobacz krakowskie inwestycje
- To oczywiście wstępne założenia, ale prezentują się bardzo ciekawie. Dają duże możliwości projektantom i architektom - dodaje właściciel „Cafeterii”.
To oni zadbają o szczegóły i nadadzą charakter temu, co wstępnie zostało zapisane.
Dwa projekty na początek**
Na sam początek miasto chce zrealizować dwa duże zadania. To rewitalizacja centrum miasta - „Rynek OD-NOWA” i Rewaloryzacja Plant Salinarnych.
Na wdrożenie obu projektów potrzebne jest 36 mln złotych. Samorząd nie ma takich funduszy, dlatego będzie aplikował o środki unijne. W przypadku pierwszego zadania, którego wartość oszacowano na 30 mln złotych - samorząd musi pozyskać 22,5 mln zł.
Planty Salinarne
Dużo mniej pochłonie rewitalizacja Plant Salinarnych. Projekt, który zakłada budowę fontanny multimedialnej, stworzenie nowych alejek i wymiana nawierzchni na istniejących, a także adaptację obiektów salinarnych do nowych funkcji pochłonie około 6 mln złotych. Dofinansowanie w tym przypadku ma wynieść 4,5 mln złotych.
Na przebudowę Śródmieścia, która będzie obejmowała także wprowadzenie pewnych zmian na placu gen. Leopolda Okulickiego oraz pl. gen Pułaskiego przewidziano trzy lata (2018-20), wprowadzenie zmian na Plantach Salinarnych rozłożono na cztery lata (2018-21).
Potrzebne wsparcie
Jest to oczywiście optymistyczny wariant, który zakłada otrzymanie dofinansowania na realizację tych zadań.
- Jeśli faktycznie miastu uda się uzyskać dofinansowanie na realizacje tych dwóch projektów to będzie bardzo dobrze - mówi Piotr Dziurdzia, radny PiS w radzie miejskiej w Bochni. Przypomina on, że sam Gminny Program Rewitalizacji Miasta Bochnia rodził się w bólach.
- Nie był on przecież przygotowywany od początku zgodnie z dobrymi praktykami. Uwagi zgłoszone do pierwszej wersji programu zostały jednak uwzględnione. Teraz kibicuje miastu, by otrzymała środki na realizację tych zadań - podkreśla.
Czegoś jednak brakuje
Nie wszyscy jednak patrzą na ten dokument bezkrytycznie.
- Mam pewien niedosyt, jeśli chodzi o ten program - przyznaje Jan Balicki, przewodniczący Rady Miejskiej w Bochni.
- Brakuje mi w tym opracowaniu konkretnych podpowiedzi rozwiązań komunikacyjnych, które powinny być wdrożone w mieście - przekonuje.
Radny zwraca uwagę także, że w programie nie uwzględniono termomodernizacji obiektów użyteczności publicznej.
- A szkoda, zwłaszcza w tej chwili, gdy tyle mówimy o poprawie jakości powietrza. Takie inwestycje, które nadałyby nową szatę budynkom, mogłyby także przynieść spore korzyści, które z czasem można by wykorzystać na miejskie inwestycje - mówi przewodniczący RM w Bochni.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 1
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU
