Inaugurację nowych rozgrywek zaplanowano o dwa tygodnie wcześniej, niż pierwotnie (w styczniu) zakładano - taką decyzję zgodnie podjęli przedstawiciele klubów podczas czwartkowej wideokonferencji z władzami Polskiej Ligi Siatkówki. Zmiana spowodowana jest sytuacją związaną z epidemią koronawirusa.
- Proszę wszystkich o odrobinę cierpliwości i wyrozumiałości, bo oczywiście dziś plan zakłada start w połowie września, lecz to jest nasza deklaracja, chęć, a nie pewnik, wszyscy wiemy przecież jak niepewna jest sytuacja w Polsce i na świecie – mówi Paweł Zagumny, prezes Polskiej Ligi Siatkówki. – Spróbujemy tak wszystko zorganizować, by ten start PlusLigi był możliwy i jak najbardziej efektowny. Będziemy o nim rozmawiali z Panią minister sportu, przedstawicielami najwyższych władz państwowych, bo wiele zależy od tego, kiedy nasze drużyny będą mogły wrócić do treningów.
Już w przyszłym tygodniu dostępny dla klubów ma być terminarz rozgrywek. Co ciekawe, plan zakłada, że mecze będą tylko w weekendy, nie będzie - jak w poprzednim sezonie - kolejek w środku tygodnia. Na chwilę obecną, spotkania planowane są bez kibiców.
- Najważniejsze jest, by grać jak najwięcej w weekendy, bo wtedy mamy gwarancję od naszego partnera – Telewizji Polsat – że kibice będą mogli na jej antenach obejrzeć wszystkie mecze na żywo. Trudno dziś powiedzieć, kiedy fani wrócą na trybuny, więc transmisje to dla nas bardzo ważna sprawa - mówi Zagumny.
Przypomnijmy, że sezon 2019-20 skończył się przedwcześnie z powodu zagrożenia epidemiologicznego. Władze PLS postanowiły nie wyłaniać mistrza Polski.
Thaisa Daher. Poznaj zjawiskową siatkarkę z Brazylii i gwiaz...
