- W dwóch pierwszych setach, w których było bardzo dużo niedokładności, nasza drużyna toczyła wyrównaną walkę do stanu 16:15 w pierwszym i 19:19 w drugim secie, aby w końcówkach zagrać tak, jakby ktoś wyciągnął im wtyczkę z gniazdka, całkowicie odcinając prąd - komentuje trener naszych juniorów Bartłomiej Niemiec.
Dwa przegrane sety nie wskazywały na zmianę wyniku tego spotkania. Stało się jednak inaczej. Podopieczni Bartłomieja Niemca pokazali, że nawet przegrywając 2:0, można wygrać cały mecz.
- Począwszy od trzeciego seta nasza drużyna zagrała już na swoim normalnym poziomie, nie dając przeciwnikom najmniejszych szans na nawiązanie wyrównanej walki, i zwyciężyła zdecydowanie do 17 i 16 - dodaje trener.
W tie-breaku od początku GKPS objął prowadzenie. Zmiana stron nastąpiła przy stanie 8:5.
Ambitnie walczący siatkarze Orła w końcówce zmniejszyli tę przewagę do jednego „oczka” przy stanie 10:9. Taki wynik nie był najlepszy dla naszej drużyny. Tym bardziej że zmęczenie dawało się we znaki obu zespołom. - Nasza drużyna bardzo szybko zregenerowała siły i przy bardzo skutecznym ataku Patryka Pyzika z lewego skrzydła, zaczęliśmy uzyskiwać przewagę. Gdy na zagrywce pojawił się Kuba Roman - kapitan zespołu, GKPS zdobył kolejne cztery punkty i zrobiło się 14:9, a za chwileczkę zakończyliśmy seta wynikiem 15:10 i cały mecz 3:2.
W zespole juniorów zagrali: Adam Gryga, Patryk Pyzik, Grzegorz Góra, Kacper Gubała, Norbert Urbanik, Jakub Roman jako kapitan, Piotr Juruś jako libero, Tomasz Gawron, Dawid Duda oraz Szymon Pietrusza.
Juniorzy zajmują trzecie miejsce w tabeli z ośmioma punktami.