Po nowym odcinku zakopianki biegają łanie. GDDKiA zapowiada montaż siatek odgradzających jezdnię

Nowy odcinek zakopianki między Rdzawką, a Nowym Targiem został udostępniony dla turystów pod koniec sierpnia. 16-kilometrowy odcinek nowej drogi – choć otwarty dla kierowców – nadal jest formalnie placem budowy. Inwestycja bowiem nie została ostatecznie zakończona. Wykonawca prac nadal prowadzi roboty na poboczach i węźle Obidowa. Inwestor, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad szacuje, że ostateczne zakończenie projektu nastąpi pod koniec października.

Do tego czasu na drodze między Nowym Targiem, a Rdzawką obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km, po zakończeniu projektu limit ten zostanie zwiększony do 100 km/h.

Pojawił się jednak problem. Na jezdni – zwłaszcza na odcinku między Klikuszową, a Nowym Targiem na jezdnię zaczęły wchodzić łanie.

- Miałem okazję spotkać takich niespodziewanych uczestników ruchu. Trzy łanie szły przez środek dwupasmówki. Na szczęście widać je było z daleka, dlatego wszyscy kierowcy na czas zwolnili i nikomu nic się nie stało. Gdyby jednak doszło do zderzenia auta z takim zwierzęciem, mogłoby się to skończyć bardzo źle – mówi Marek, kierowca z Zakopanego.

Kacper Michna z krakowskiego oddziału GDDKiA zaznacza, że co prawda przy kategorii drogi główna przyspieszona nie są wymagane siatki ochronne wzdłuż drogi, w tym przypadku jednak zostaną one zamontowane. – Wykonawca prac zamontuje siatki po obu stronach drogi, na całej jej długości od Rdzawki do Nowego Targu. Gdy projekt zostanie ostatecznie zakończony, zwierzęta nie powinny już wchodzić na jezdnię – zapowiada.