- Cieszę się, że udało się to zrobić, bo będzie to spore ułatwienie dla przyszłych kierowców z Podhala - mówi Krzysztof Faber, starosta nowotarski, który był za utworzeniem takiej filii.
Bowiem dotychczas każdy mieszkaniec powiatu tatrzańskiego lub nowotarskiego, który chciał uzyskać prawo jazdy, egzamin musiał zdawać albo w Krakowie, albo w Nowym Sączu. To z kolei oznaczało, że do tych miast jeździł już jako kursant, by nauczyć się tamtejszych skrzyżowań. - Taka wyprawa zajmowała cały dzień. Dla osoby pracującej czy ucznia kurs prawa jazdy oznaczał branie wolnego dnia co kilka dni. Ja sama zdawałam w Nowym Sączu i byłam tam na pięciu "rozpoznaniach", a później na egzaminie - mówi Kinga Plucińska, zakopianka, która zdała prawo jazdy nieco ponad rok temu.
Filia MORD zlokalizowana zostanie przy Zespole Szkół Technicznych. - Tam jest wolny teren należący do szkoły, którą zarządza powiat. Tuż obok boiska sportowego powstanie plac manewrowy, a także odpowiedni budynek z garażami na samochody egzaminacyjne i na biura - zapowiada starosta. Według władz powiatu, pierwsze egzaminy mogą tam odbyć się za cztery-pięć miesięcy. Wcześniej trzeba odpowiednio przygotować teren - wybudować zarówno plac, jak i budynek.
- Logistycznie będzie to spore zadanie. Ale dostaliśmy na nie 1 milion złotych z Urzędu Marszałkowskiego. Resztę będziemy musieli dołożyć sami - wyznaje Faber.
W Nowym Targu będzie można zdawać egzaminy na prawo jazdy kategorii AM, A1, A2, A, B1 lub B. Egzaminy będzie się zdawać przez cztery dni w tygodniu - prócz czwartków i sobót - wtedy w Nowym Targu odbywają się jarmarki, a także z wykluczeniem niedziel.
- To bardzo dobra wiadomość dla wszystkich uczących się jeździć, ale także dla prowadzących kursy - ocenia Łukasz Kysiak ze szkoły nauki jazdy "Stopka" w Zakopanem. - Do tej pory 90 proc. czasu przeznaczonego na jazdy kursanci spędzali w drodze do Nowego Sącza i na drogach tego miasta. Teraz będą mogli więcej pojeździć po skrzyżowaniach w Nowym Targu.
Kysiak ocenia, że z nowego ośrodka chętniej będą korzystać także osoby spoza Podhala. - Może tu zadziałać efekt nowości - dodaje. - Jedyny mankament w tym wszystkim jest taki, że Nowy Targ może się bardziej korkować. Nie od samochodów egzaminacyjnych, bo tych w sumie będzie niewiele, ale od kursantów przygotowujących się do egzaminu. Zjeżdżać bowiem tam będą samochody szkolące kursantów z całej okolicy.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+