Tyle o tym - i wracam do felietonu. W okresie wakacji przybliżę mniej naukowe tematy, proponuję galerię wybitnych polskich twórców nauki i techniki. Zacznę od Paula Barana, twórcy internetu.
Mam nadzieję, że zgodzicie się Państwo ze mną, że zabrzmiało to sensacyjnie? Biorąc pod uwagę fakt, że internetu używają wszyscy, a nikt nie zastanawia się, kto go stworzył - teza, że zrobił to właśnie Polak, jest naprawdę ekscytująca.
Jednak ta sensacja jest tylko częściowo prawdziwa. Po pierwsze, jak większość osiągnięć współczesnej nauki i techniki - internet jest tworem bardzo wielu ludzi. To ogromny system i każdy z jego elementów jest na swój sposób kluczowy. Baran pracował w korporacji RAND, w której zrodził się internet. Stworzył tak zwaną teorię komutacji pakietów. Teoria ta zakłada, że każda informacja przesyłana w internecie dzielona jest w miejscu jej nadawania na małe fragmenty, zwane pakietami. Każdy pakiet wędruje przez sieć komputerową jako oddzielna informacja i każdy może być kierowany inną drogą (zależnie od zmiennego obciążenia poszczególnych łączy). Może się więc zdarzyć, że jedna część e-maila z Krakowa do Warszawy powędruje przez Nowy Jork, a druga - przez Kuala Lumpur. Pakiety te spotkają się jednak u odbiorcy i pozwolą na odtworzenie kompletnej wiadomości.
Taka koncepcja przesyłania informacji w formie oddzielnych pakietów okazała się kluczowa dla działania internetu, więc Baran niewątpliwie stworzył bazę koncepcyjną dla powstania i rozwoju tej ogromnej sieci.
Jest jednak sprawą otwartą, w jakim stopniu mamy prawo uważać Barana za naszego rodaka. Urodził się w 1926 roku w Grodnie. Miasto to należało wtedy do Polski, ale szybki rzut oka do encyklopedii ujawnia, że wcześniej i później przechodziło z rąk do rąk: było polskie, litewskie, rosyjskie - a teraz jest białoruskie. No więc z tą polskością miejsca urodzenia Barana nie należy przesadzać. Oczywiście jego rodzice mogli się czuć Polakami, ale w istocie byli narodowości żydowskiej i już w 1828 roku wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. Baran miał wtedy dwa lata, więc przypuszczenie, że zachował jakieś wspomnienie polskich korzeni, jest dosyć problematyczne. Używał imienia Paul, studiował na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, w miejscu, gdzie wpływy amerykańskiej Polonii są niewielkie.
Czy zatem możemy się chwalić, że to Polak wynalazł internet? Pozostawiam to do Państwa oceny. Ale o Baranie warto pamiętać!