https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pod Oświęcimiem Poczta Polska nie ułatwia życia

B. Chwiej, W. Kwaczała
Krzysztof Szczotka z Włosienicy oburzony decyzją Poczty
Krzysztof Szczotka z Włosienicy oburzony decyzją Poczty Marta Gawron
Blisko 5 tysięcy mieszkańców podoświęcimskiego Grojca oraz Włosienicy wkrótce będzie miało problem z dostępem do listów i przekazów pieniężnych. Wszystko za sprawą Poczty Polskiej, która zamierza zlikwidować swe placówki w tych właśnie miejscowościach.

- To efekt wprowadzania naszego programu restrukturyzacji firmy - mówi Bartłomiej Kierzkowski, rzecznik Poczty Polskiej w Krakowie.

Dodaje, że na obydwu pocztach w tych miejscowościach i tak już pracuje po jednej osobie, na dodatek w niepełnym wymiarze czasu. Placówki te od poniedziałku do środy czynne są od godziny 8 do 12, w czwartki i piątki od 13 do 17. Natomiast w weekendy poczta jest tutaj nieczynna.

Likwidacja jednostek Poczty Polskiej to ogromny cios dla wszystkich mieszkańców. Choć Poczta zapewnia, że postara się uruchomić tu prywatne agencje, póki co niewiele z tego wynika. - We Włosienicy osoba prywatna, która chciałaby podjąć się takiego zadania, jest poszukiwana od początku roku, ale na razie sprawa utknęła w martwym punkcie - mówi wprost Krzysztof Ludwinek, listonosz obsługujący Włosienicę.

Teraz po listy musi jeździć na rowerze najpierw do Oświęcimia, a dopiero potem dostarczać przesyłki mieszkańcom wsi. Uspokaja jednak, że emeryci i renciści, którym dostarcza co miesiąc świadczenie z ZUS nie muszą się obawiać zmian. - Pieniądze będą dostarczał na czas - mówi Krzysztof Ludwinek. Sam ma nadzieję, że zwolnienia, jakie szykują się w Poczcie Polskiej, jego ominą.

Mieszkańcy Włosienicy z planów Poczty Polskiej są niezadowoleni. Już teraz mają kłopot z odebraniem listów. - Odkąd skrócili godziny pracy do 12 człowiek, który pracuje nie ma szans, aby odebrać przesyłkę - mówi oburzony Krzysztof Szczotka z Włosienicy. - Jak nam pocztę zamkną, to do Oświęcimia trzeba będzie jeździć. A u nas nie każdy ma samochód.

Kamila Grochowska z Grojca, która często robi zakupy przez internet, też ucierpi na zmianach. - Po każdą przesyłkę będę musiała jechać 20 kilometrów, bo tyle jest z Grojca do Oświęcimia i z powrotem. A kto mi zwróci za paliwo - zastanawia się pani Kamila.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
DHL
ale w latach 1920...i póxniej,teraz Poczta powinna oddać monopol na znaczki listowe i sama sie zlikwidować,to najgorsza instytucja państwowa jaka znam,starocie,starocie,brak pomysłu na rozwój,porazka w dostarczaniu przesyłek itp zatrzymali sie w latach dwudziestych,szkoda utrzymywać taka firmę-zlikwidować,ciekawe kto potrafi powiedzieć jedno dobre słowo o PP.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska