Mikołaj Rey zgodził się na wycinkę drzew, bo wierzył, że zostaną usunięte tylko te suche, pochylone, zagrażających budynkom. - Drzewa, które trzeba było faktycznie wyciąć jednak zostały, bo ich usunięcie wymaga umiejętności - mówi z goryczą Mikołaj Rey.
>> Czytaj więcej o wycince drzew
Widząc co się dzieje 1 marca o działaniach swojego „wspólnika” powiadomił policję i wydział ochrony środowiska Urzędu Miasta w Trzebini. - Interwencja w klubie” Szarża” zakończyła się pouczeniem o możliwościach dalszego toku postępowania w tej sprawie, czyli skierowaniem sprawy do sądu - mówi Katarzyna Dąbkowska z chrzanowskiej policji.
Wczoraj ośrodek odwiedził Krzysztof Pilch, kierownik referatu Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Urzędzie Miasta w Trzebini. Dokładnie przyjrzał się wszystkim ściętym drzewom. Zmierzył większe okazy oraz wykonał dokumentację fotograficzną. Nie stwierdził naruszenia przepisów o ochronie przyrody. - Przedsiębiorcy mogą bez zezwolenia wycinać mniejsze drzewa. W zależności od gatunku obwód ich pnia na wysokości 130 cm nie może przekroczyć 50 lub 100 cm - tłumaczył Krzysztof Pilch.
60. Około tyly sztuk dzew zostało wyciętych na początku marca w ośrodku jeździeckim w Bolęcinie.
Wśród ściętych drzew nie było także takich, na których znajdowałoby się gniazd ptaków. Od 1 marca do 16 października obowiązuje okres ochronnych i na wycinkę drzew z gniazdami konieczne jest uzyskanie zezwolenia. - Właściciele powinni dbać o wspólne dobro. Jeśli pojawia się konflikt i nie potrafią się porozumieć, pozostaje im sąd - potwierdza Krzysztof Pilch.
Satysfakcji z takiego werdyktu nie krył Waldemar Dziado-wiec, który reprezentuje interesy współwłaścicielki ośrodka Magdaleny Gołdzińskiej. - Przed rozpoczęciem wycinki dokładnie się upewniłem, czy jest to zgodne z prawem - mówi Waldemar Dziadowiec.
Ścięcie drzew tłumaczy chęcią uporządkowania terenu. Chce, by wzdłuż płotu powstał wybrukowany chodnik. - Mamy wiele pomysłów na rozwinięcie ośrodka, niestety Mikołaj Rey ciągle rzuca nam kłody pod nogi - uważa Waldemar Dziadowiec.
Mikołaj Rey zapewnia, że też chce do dobra ośrodka. - Tylko w jaki sposób wycięcie drzew ma poprawić jego sytuację? -pyta.
Źródło: Gazeta Krakowska